|
Spotkali się przypadkiem zwykła znajomość . Ona liczyła na coś więcej jednak dla niego Ona była tylko „jego” dziwką, - zabolało.
|
|
|
Idę pooglądać cudze cycki i inne części ciała na Omegle, zawsze tak robię gdy już myślę, że to ja jestem najbeznadziejniejsza., pomaga.
|
|
|
Za mocno musiałam szarpać się o to ze światem, zbyt wiele było ofiar, cena którą jeszcze kiedyś przyjdzie mi spłacić do końca, była i jest o wiele za wysoka, zbyt wielu ludzi zraniłam, zbyt wielu rzeczy musiałam się wyrzec i o wiele za często bolało, by teraz po prostu zrezygnować.
|
|
|
A więc oszalałam tuż po tym jak wyjechałeś, och trudno, spodziewałam się i wiem, że teraz zawsze tak będzie, że zawsze już będę szalona, och, mam większe problemy, ona siedzi obok mnie, pali papierosa i mówi, że pierdolnie kolejnego samobója,że właściwie mogłaby zrobić to już teraz, a ja milczę, nie mam na to argumentów, na samobójstwo nie ma argumentów, nie dla kogoś kto stoi z boku, zresztą, przecież tak doskonale ją rozumiem, nie potrafię wybić jej tego z głowy.Więc siedzimy, siedzą ze mną, piją i nie zdają sobie sprawy z tego co ja mam w głowie i chyba trochę po mnie widać i chyba za szybko się upijam i chyba za często i tak strasznie uciekam od pisania, ale nie potrafię, nie mam w głowie niczego, mam tylko zamęt,zamęt i straszne szaleństwo i trochę trawy w szufladzie, ale nie mogę, nie mogę nawet pić, bo potem mam ochotę zrobić sobie straszne rzeczy, nie, och czemu,czemu, dlaczego ja, dlaczego kurwa sprzedałabym ich wszystkich za Ciebie, czemu wariuje, dlaczego ja jestem Judaszem?
|
|
|
idac przez kolorowa lake nagle wokol zaczyna robic sie ciemno. i znowu to samo. znowu odwiedza mnie smierc. ide odwaznie dalej, wpadam do studni. czuje, ze polamalam wszystkie swe kosci i leci mi krew, gdyz na samym spodzie byly gwozdzie ktore powbijaly mi sie w czule miejsca. krew leje sie strumieniami, boli! zaczynam krzyczec na glos, choc pragne umrzec. nagle przybiegla jakas grupka osob, ktora popatrzala na mnie i uciekla. zaczelam jeszcze glosniej sie drzec, a oni znow przybyli po czasie. ale nie z ratunkiem- zaczeli wrzucac do studni ogromne skaly.. wszyscy pragna mej smierci, nawet obcy ludzie / paktoofoonika
|
|
|
jak nauczę się porządnie pluć to obiecuję , że stanę wyprostowana przed tobą i z uśmiechem namelam Ci prosto w mordę
|
|
|
Musisz mi pomoc, kochanie, musisz, słonce, skarbie, jesteś tak daleko, że chyba jedyne co wypada mi zrobić, to położyć się na podłodze i płakać, a w mojej głowie mówię do Ciebie "wszechświecie", chociaż pewnie już Ci to mówiłam, kochanie, jestem chora psychicznie, kompletnie zwariowałam, a dzisiaj wszystko spadło na moja chora głowę i mam gorączkę, tak, leżę na podłodze i ziemia drży, czuję, zapach kawy, zapach drewna, zapach śmierci, kochanie, bądź! dziś znowu bawiłam się żyletkami, strasznie źle u mnie i dlatego strasznie długo się nie odzywałam, to moje wyznanie, oszalałam, a ludzie odchodzą, chcę Cię, potrzebuję Cię, nie mam ani jednego papierosa, gram z szatanem w kalambury o moją duszę, wszystkie wątki w mojej głowie się mieszają, nie dam rady, potrzebuje to skończyć, dziś teraz już zaraz, bo kurwaniewiemco, umarłam, pomieszały mi się kabelki, zielone z niebieskimi, nie wiem co mam zrobić, jestem maszyną, nie chce życia, nie chce go, tylko końca, spokoju, spokoju i Ciebie.
|
|
|
Umarłam, tylko jeszcze nie chce się do tego przyznać.
|
|
|
Weź mnie za rękę i zaprowadź na krawędź
I stój tam ze mną, aż się zmęczę i spadnę/Pezet
|
|
|
Przypominam sobie sny o pięknej przyszłości,
do której wszystkie drzwi są zamknięte już bezpowrotnie/ Pezet
|
|
|
co rano trzeba wstać, a co wieczór zapomnieć/Miuosh
|
|
|
|