 |
Krople deszczu jak śliczna muzyka bębnią o szybę okna. Wiem, że to jak łzy od Boga. Użala się nad moimi wyborami, wie że robię źle. Jednak ja go dziś nie słyszę, nie obchodzi mnie. Szukam tylko szumu, jak z telewizora po północy. Jednak słyszę ogrom ludzi i bełkotu.
|
|
 |
Ciągle mam dołka, nie wiedzieć czemu. Stawiam czoła każdemu szaremu porankowi, by wieczorem znów zwinąć się w kołdrę i zapomnieć wszystkie złe chwile. Bo przecież jestem szczęśliwa, prawda? Mam mętlik, z jednej strony mam szczęście, z drugiej wspomnienia goryczy.
|
|
 |
Far far away... Too far...
|
|
 |
Czasami trzeba płakać, bo kiedy nie upuszczasz łez na ziemię nie wyrośnie z żalu szczęście.
|
|
 |
Spojrzenie spod rzęs, lekko otwarte usta. Wyglądała jak Bella ze " Zmierzchu ", a jednak to była tylko zwyczajna dziewczyna. Kobieta, która pomimo młodego wieku była już psychicznie dojrzała na tę stratę. Utraciła dzieciństwo do reszty jego istnienia.
|
|
 |
Czasem łatwiej jest mi na Ciebie krzyczeć niż wypominać Ci Twoje błędy...
|
|
 |
A co jest po śmierci? Obstawiam, że my.
|
|
 |
Powiedział prosto do Jej ust, że chce zasmakować ciepła Jej serca.
|
|
 |
I ktoś kiedyś powiedział, że wszystko będzie dobrze. I ktoś kiedyś stwierdził, żebym w to nie wchodziła. Dziwny paradoks - układ przedmałżeński.
|
|
 |
codzienny rytuał: wstać, wyjść, wrócić, czekać. i zawieść się, kolejny raz
|
|
 |
zraniłeś, przypomnieć ci?
|
|
|
|