 |
grałeś w siatkę z kumplami . ja liczyłam punkty . spojrzałam się na Ciebie . Ty akurat na mnie też . czas się zatrzymał . oczami wyobraźni widziałam jak podchodzisz do mnie , przytulasz , całujesz . jest jak dawniej . z moich wyobrażeń wyrwał mnie Twój głos "ej . będziesz liczyła te punkty czy nie ?! " wtedy zrozumiałam , że moje marzenia pewnie nigdy się nie spełnią . / mietowyusmiech
|
|
 |
Była nocka w szkole . tylko nasza klasa miała być . w ostatniej chwili dowiedziałam się , że też 3b . Twoja klasa . nie cieszyłam się . wiedziałam , że mi popsujesz całą noc . najpierw było ognisko , później podchody . starałam się nie zawracać na Ciebie uwagi . nie było to łatwe . następnie była potańcówka . przyszedł do mnie kumpel . chciał zatańczyć do wolnej . zgodziłam się . chciałam Ci zrobić na złość . za chwilę patrzę , a Ty tańczysz z jakąś laską . łzy zaczęły napływać mi do oczu . przeprosiłam kumpla i wybiegłam z sali . zatrzymałam się w łazience . na szczęście byłam tam sama . usiadłam na podłodze i zaczęłam płakać . za chwilę wszedłeś do damskiej łazienki . spojrzałam na Ciebie jak na debila . podszedłeś do mnie . wyciągnąłeś rękę i z uśmiechem zapytałeś czy teraz zatańczę z Tobą . / mietowyusmiech
|
|
 |
bierze mnie nerwica jak widzę,że jesteś dostępny na gadu a ja nie mogę do Ciebie napisać bo już nie jesteśmy razem.
|
|
 |
Pewnego dnia źle się poczułam. Poszłam do lekarza. Zbadał mnie i powiedział: - To nic poważnego! Przepisał lekarstwa. Powędrowałam do apteki. Tam usłyszałam, że recepta jest nie do zrealizowania. Nie rozumiałam. Usiadłam i spokojnie przeczytałam jej treść. "Jego uśmiech - 3 razy dziennie Pocałunki - do utraty tchu Otulić - Jego ramieniem się proszę Kocham Cię - Usłyszeć te słowa, chociaż jeszcze raz z jego ust" Farmaceutka miała rację - nie do zrealizowania .
|
|
 |
Ona tylko chciała abyś o niej nie zapomniał..
|
|
 |
`- Kochasz ją? - zapytała spokojnie - Chyba nie, ale dlaczego o to pytasz? - Przecież z nią jesteś.. - Tak, ale.. ...nie dokończył, zapadła cisza. Patrzył na nią dziwnym wzrokiem jakby coś podejrzewał.. - Ej czy ty mnie jeszcze kochasz? Teraz już była pewna, że zupełnie szczerze może odpowiedzieć na to pytanie. Po tym wszystkim co jej zrobił nie miała żadnych wątpliwości. Podniosła głowę spojrzała mu prosto w oczy i bez wahania powiedziała. - Nie. ... po chwili dodała. - I jestem pewna, że nigdy nie powinnam kochać. Zobaczyła w jego oczach coś czego jeszcze nigdy nie widziała... tak to były łzy... zastanawiała się... (Może jednak ma uczucia?) ...ale wcale nie miała wyrzutów sumienia za dużo wycierpiała by je mieć`
|
|
 |
Spotkali się jak zwykle w tym samym miejscu o tej samej porze na starym opuszczonym dworcu ...Oparł się o murek i przyciągną ją do siebie . -Coś nie tak ? -zapytała . . Spojrzał na nią,zobaczyła w jego oczach smutek . Nie odzywał się . -Paweł do cholery ! Powiedz coś . Coś znowu zrobiłam,tak ? Łzy spłynęły jej po policzkach ...-Nie . -Co nie ? tylko tyle? Paweł proszę Cię o co Ci chodzi . ?! -Kurwa ! Nie mogę bez Ciebie żyć ! Nie potrafię,rozumiesz ?! Ale to będzie musiało się zmienić. ! To koniec ! Nie będzie już nas . ! Ty znajdziesz sobie innego i będziecie sobie żyli długo i szczęśliwie . -Co Ty pierdolisz ? Nie mów tak nie pozwalam ci słyszysz ? -Odejdź . -Słucham ? -Odejdź kurwa słyszysz? idź już sobie ! Wydarła się z jego ramion zaczęła biec ile sił w nogach łzy kompletnie zamazały jej oczy . Zobaczyła tylko zbliżające się światło reflektorów na szosie ..
|
|
 |
Zdradziła go. Nie mógł uwierzyć, że po czterech najpiękniejszych latach swojego życia, ona wywinęła mu taki numer. Poczuł się jak pustak, jak stary, podarty misiek, którego wyrzucono na śmieci. Każde miejsce, każda piosenka, każde słowo przypominało mu o niej. Nie mogąc sobie znaleźć miejsca pił. Niby głupie rozwiązanie lecz według niego było one najrozsądniejsze. Niegdyś smutki topił w jej ustach, teraz topi je w alkoholu. Przegrał ze wspomnieniami. Stoczył się na dno, z którego już nigdy się nie wybił.
|
|
|
|