 |
Mam najwspanialszego mężczyznę na świecie, prawdziwego mężczyznę, którego ramiona zapewniają mi bezpieczeństwo. Jego uśmiech zaraża mnie szczęściem, dlatego lubię wywoływać pozytywne emocje w jego sercu. Chcę spędzić z nim życie, bo tylko z nim mogę je zwyciężyć, a nawet przegrana wszystkiego z nim nie będzie miała gorzkiego smaku. Wolę mieszkać z nim pod mostem niż z kimkolwiek innym w pałacu, bo wiem, że miłość jest większym bogactwem od pieniędzy. I wiem, że wszystko zniosę, wszystko przetrzymam, wybaczę każdy błąd, dopóki będzie patrzył na mnie takim wzrokiem jak teraz.
|
|
 |
Chcesz znaleźć dobrze płatną pracę po studiach, a nie podchodzisz nawet do matury. Chcesz wygrać w toto-lotka, a nie kupujesz kuponu. Chcesz nauczyć się jeździć na motorze, a nie decydujesz się na kurs. Chcesz miłości, ale zamykasz się na ludzi, którzy mogą ci ją zaoferować. Chcesz żyć, a twoja szara nudna egzystencja jest tylko drogą do śmierci. Chcesz zmienić rząd, a nie idziesz na wybory. Chcesz mieć pieniądze, a nie potrafisz oszczędzać. Chcesz szczęścia, ale wiecznie narzekasz, zapominając, że do losu trzeba się czasem uśmiechnąć, by on uśmiechnął się do ciebie.
|
|
 |
Otwórz mnie, a zobaczysz,
Jestem galerią złamanych serc
Jestem nie do naprawienia, pozwól mi być
I oddaj mi z powrotem moje wadliwe części
|
|
 |
i tu nie chodzi tylko o mnie, chodzi o nią także,
tak kurewnie nie daje rady..
|
|
 |
Co z porażką? Porażkę jebać. Nie ma już nadziei, nie wstydźmy się brudnych sumień.
|
|
 |
Mogę flirtować z różnymi chłopakami, ale przed snem myślę o tym, który ma miejsce w moim sercu i tylko dla niego zarezerwowane są słowa: „kocham cię, tak naprawdę mocno cię kocham”. Nie mam żadnych oporów: chcę być jego żoną, kochanką, matką jego dzieci i najlepszym kumplem, z którym może pogadać na każdy temat. Nie mam go codziennie obok siebie, on nie ma mnie co dzień przy sobie, ale mam nadzieję, że zawsze będzie do mnie wracał z tym samym entuzjazmem, gdy w końcu możemy się zobaczyć. Mogę powiedzieć, że boję się przywiązania, nienawidzę zobowiązań, nie lubię niczego planować, a miłość była dla mnie kiedyś pustym słowem, ale wcale nie skłamię, jeśli dodam, że dzięki niemu zweryfikowałam wszystkie moje poglądy i robię dla niego wyjątek, bo tylko jego chcę, naprawdę chcę w swoim życiu aż do pierdolonego końca.
|
|
 |
Moje oczy są dziś jak morze.. martwe. Wiesz? Często wybieram ciszę ale dziś ciszę zamieniam na nadzieję.
|
|
 |
I niby oboje wiemy, że bez siebie nie damy rady,
niby oboje żałujemy tego, co się stało i
plujemy sobie w twarz z żalu i złości, tęsknimy
tęsknotą nie do opisania, to jednak zawsze duma wygrywa
|
|
 |
Mówią, że nadzieja w sercu podobno czyni cuda. Mówią, że najpiękniejsze oczy to te, które mają iskrę. Ale mówią też, że każde łzy mają swoje oczy.. i wiecie co? Przepełnia mnie tęsknota ale gdy tylko otrę łzy.. stanę się innym człowiekiem.. człowiekiem z tą właśnie iskrą
|
|
 |
Ale co z tego, że człowiek ma cały świat w garści skoro traci własną duszę? Smutno cieszyć się w samotności.. bo to jakby patrzeć na niebo bez gwiazd. To bezsensowne i smutne. Nie potrafię podnieść wzroku i spojrzeć ku górze. A jednak lubię pustkę w cudzych oczach. Uciekając od miłości, uciekamy od własnego życia. A to dziwne.. bo lubię też zachłanność cudzych serc. Chwila wahania.. świat to chyba jedna wielka paranoja. Brakuje mi tu czegoś. Albo zwykłego poczucia bezpieczeństwa albo tego co większość z Was nazywa szczęściem. Wśród otaczającej mnie samotności stoję bezradna jakby obok tego wszystkiego. I tylko ta krucha nadzieja wyciąga do mnie swoją dłoń. Boję się jej oddać, bo będąc sobą aż do granic zwątpienia, samotność mierzy się miarą łez
|
|
|
|