 |
|
Pierwsza rysa powstaje już pierwszego dnia związku. Wraz z upływem czasu się powiększa, a ostatecznie rozpadacie się na dwie części w dniu rozstania. Właściwie wasz koniec był pewien od pierwszej jebanej sekundy, kiedy zaczęliście być szczęśliwi./esperer
|
|
 |
|
Nienawidzę siebie za to,że pozwoliłam Ci odejść, tak bardzo mi teraz Ciebie brakuje.
|
|
 |
|
Pół roku później przypomniało mu się, że istnieje ona-jego przyjaciółka. Poszedł w miejsce ich spotkań, lecz bardzo się zdziwił, gdy jej tam nie zastał. Przecież w każdy czwartek co tydzień spotykali się właśnie tam. Wyciągnął telefon, zadzwonił do niej:
- Cześć, za ile będziesz?
- Chyba pomyliłeś numery, cześć -odłożyła słuchawkę.
I nagle usłyszał głos:
- Pół roku temu właśnie tak zakończyłeś z nią rozmowę.
|
|
 |
|
"Dała sobie dziesięć minut,żeby zatrzeć ślady
po największej miłości swojego życia...
|
|
 |
|
Zamiast spać patrzyłam jak oddychasz, jak drgasz przez sen, jak nieświadomie się uśmiechasz.
|
|
 |
|
Od kłamstwa, do wielu kłamstw - różne oblicza. Dla niektórych kłamstwo, to już nie wiem, sposób życia.
|
|
 |
|
Miłości na kłamstwach nie zbudujesz.
|
|
 |
|
Wiem, że bardzo trudno mnie kochać ale chyba łatwo zobaczyć miłość w moich oczach.
|
|
 |
|
Kochając jednocześnie dwie osoby wybierz tą drugą, bo jeżeli naprawdę kochał byś tą pierwszą, nie zakochał byś się w tej drugiej.
|
|
 |
|
Upraszczając nieco sprawę, suką się jest, a nie bywa.
|
|
 |
|
Demonstrowanie swojej seksualności nie jest skuteczną metodą na zdobycie mężczyzny. Rzecz nie polega na tym, czy uda ci się go podniecić, to żadne osiągniecie. Równie dobrze może mu się to przydarzyć w trakcie jazdy na motorze albo przez sen. Nie chodzi o to czy go podniecisz, sztuka polega na tym, żeby wciąż miał na ciebie ochotę, choć został zaspokojony.
|
|
 |
|
zapiłam Cię wódką, byś smakował tak gorzko, piłam litrami, by w końcu mieć Cię dosyć... klęcząc nad kiblem, zmuszając się z całych sił - wyrzygałam wspomnienia, wyplułam z siebie każdy Twój wątek, po czym umyłam zęby, czyszcząc usta z Twoich pocałunków, byłam lżejsza - o Ciebie, o tą miłość, o Twój skurwiały obraz dobrego człowieka.
|
|
|
|