 |
uzależniłam się od ciebie. zawsze, gdy dzwoniłeś, pisałeś ja byłam tuż przy tobie. nie czekałam na to, jak będę mogła mieć wolną chwilę, aby cię odwiedzić, zawsze rzucałam wszystko i pędziłam w twoim kierunku. bałam się, że coś złego się z tobą dzieje, że mnie potrzebujesz, lecz ty z czasem zacząłeś to wykorzystywać. nie przeszkadzało ci granie na moich nerwach, wręcz przeciwnie. uwielbiałeś się nimi bawić tak samo, jak mną. widziałeś, jak się wyniszczam, jak moje ciało upada, jak powoli tracę siłę do życia, i jak umieram. lecz nic nie zrobiłeś w tym kierunku, aby mnie ratować. cieszyłeś się widząc, jak wypala się moja egzystencja. chciałeś tego. chciałeś mnie zniszczyć, aby pozbyć się mojej osoby z tego świata. ale nie udało ci się to. w ostatniej chwili się opamiętałam i zrozumiałam, jakie popełniam błędy. wyszłam z tego bez szwanku starając się zapomnieć o tym, że ktoś taki, jak ty kiedykolwiek istniał w moim życiu.
|
|
 |
Wiesz czego nienawidzę w związku na odległość? Tak, odległości. Tego, że nie mogę zadzwonić, żebyś zjawił się za chwilę i mnie przytulił, że nie możemy patrzeć na siebie kiedy chcemy, nie możemy liczyć na swoją obecność kiedy tego potrzebujemy. To boli.
|
|
 |
nienawidzę słów 'będzie dobrze'. po nich wszyscy odchodzą.
|
|
 |
Zamknęłam oczy i wyobraziłam sobie, że go zabijam, że wbijam ostrze noża najpierw w jego brzuch, a potem w każdy kawałek jego ciała, wyobraziłam sobie krew, dużo krwi na mojej twarzy i jego krzyki i moje zakrwawione ręce, rzucające zapałkę na polany benzyną dom, który spłonął razem z jego parszywym ciałem, wyobraziłam sobie to wszystko, a potem otworzyłam oczy i prosto w jego twarz wyszeptałam jak bardzo go kocham.
|
|
 |
jak ja nienawidzę tego człowieka. dobrze, że nie mam broni, bo bym go zabiła. że też tacy ludzie się w ogóle rodzą. wierzyłam mu, ufałam. koniec z myśleniem o nim. koniec.
|
|
 |
gdy nagle przestajesz odpisywać mi na sms-y, do głowy przychodzą mi różne myśli. zastanawiam się co robisz, z kim. a może to inna słyszy od Ciebie teraz Twoje słodkie słówka, bo przecież niczego mi nie obiecywałeś. po prostu ja wyobrażam sobie zbyt wiele, po raz kolejny za wiele.
|
|
 |
Czy naprawdę tylko 4 osoby mogą poświęcić mi swoją uwagę? Czy tylko Oni chcą mnie słuchać? Czy tylko im zależy? Przecież inni to też "przyjaciele", a jak przyjdzie co do czego to nic nie powiedzą. Nic. I zostajemy sami.
|
|
 |
Tak, bo inni wiedzą więcej. Wiedzą o Tobie wszystko. Myślą, że są „wyżsi”, bo Cię poniżają. Jest jeden mały problem. Nie odważą się powiedzieć Ci tego prosto w oczy. Zawsze w rolę wchodzi Internet czy anonimowe liściki. Nie są na tyle odważni, by spojrzeć Ci prosto w twarz i powiedzieć co myślą. Są słabi, myśląc, że są najlepsi.
|
|
 |
chciałabym, choć na moment zawrócić. cofnąć się grubo wstecz, przejść przez ulicę w jednej ręce zaciskając dłoń babci, w drugiej - wstążkę na której drugim końcu kołysał się balon. cieszyć się takimi banałami, jak wata cukrowa czy opakowanie baniek mydlanych. wracając do domu z ożywieniem opowiedzieć rodzicom cały przebieg odpustu. nie żyć tak jak teraz, nie wracając późnym wieczorem, ze szlochem ściskającym za gardło i tą cholerną wizją, prześladującą mnie do świtu. Jego obraz, kiedy bezpruderyjnie, z uśmiechem zaciąga jakąś panienkę, za napompowaną, kolorową zjeżdżalnię dla dzieci.
|
|
 |
I obyś skurwysynu cierpiał tak jak ja teraz.
|
|
 |
czasami ludzie mają do mnie pretensje za to co mówię, nie rozumieją tego, że ja po prostu jestem szczera do bólu i jest mi z tym dobrze.
|
|
 |
nienawidzę gdy dziewczyny mówią, że każdy chłopak jest taki sam. gdy zrani ich jakiś koleś w którym były zakochane po uszy a one ryczą wyzywając wszystkich facetów od skurwysynów bez uczuć czy twierdzą, że nigdy żaden chłopak nie uronił przez nie łzy. dla mnie to jest dowód na to, że żadna z nich nie ma i nigdy nie miała przyjaciela przy którym była gdy zostawiła go dziewczyna, nie widziała jego łez i nie wyciągała z dołka. ja? nie raz w pośpiechu biegłam do przyjaciela i nie mówiąc mu 'będzie dobrze' po prostu byłam. miałam wielu chłopaków i wielu mnie naprawdę zraniło ale nigdy nie powiedziałam 'chłopaki nie mają uczuć, to zwykłe skurwysyny'.
|
|
|
|