 |
|
Teraz tylko On dalej mi szczęście. Choć jest tak bardzo daleko ciałem to bardzo blisko duchem. Jest przy mnie zawsze, wtedy kiedy jest źle ale i wtedy kiedy jest dobrze. Wierzę że kiedyś w końcu przyjdzie ten dzień kiedy się spotkamy, kiedy w końcu zobaczę Twój uśmiech, przytulę się do Ciebie tak mocno jak jeszcze do nikogo :)
|
|
 |
|
za Twoje ramiona oddałabym wszystko
|
|
 |
|
Najbardziej podoba mi się w Tobie to, że jesteś Moja.
|
|
 |
|
Gdy wtedy po raz pierwszy zobaczyłem ją pomyślałem, że jest najcudowniejszą kobietą na Ziemi.Właściwie nie wiem dlaczego..sposób w jaki się poruszała, jej zapach, oczy, które spoglądały na mnie tak niewinnie.. Wtedy nie chciałem już innych kobiet, liczyła się tylko ona. I była to myśl decydująca. Bo właśnie od tej kobiety zależało całe moje życie.. Zmieniała mnie z dnia na dzień na lepsze, nauczyła mnie nowych, lepszych rzeczy. Dzięki niej dorosłem, dostrzegłem w życiu więcej zalet niż wad. A dzisiaj ? Dzisiaj mogę powiedzieć szczerze, że nadal stanowi tą samą ważną część mojego życia. Lecz dzisiaj.. to Kobieta, która odchodzi.. rezygnuje ze mnie, z miłości do mnie i ze wszystkiego co było nasze..
|
|
 |
|
marzłam - a On przyszedł, i mnie ogrzał. spadałam - a On podciągnął mnie ku górze. stałam w miejscu - a On sprawił, że biegnę. egzystowałam - a dzięki Niemu teraz żyję na prawdę. || kissmyshoes
|
|
 |
|
"wiedziałam,że tu będziesz"-powiedziałam,zachodząc przyjaciela od tyłu, i mocno Go przytulając. objął moją rękę,sadzając mnie obok siebie. szybko obadałam teren,widząc wódkę stojącą obok Jego nogi. "Filip..." - nie zdażyłam dokończyć,bo przerwał mi stanowczym "nic mi nie jest". patrzyłam na Niego jeszcze przez chwilę, po czym napiłam się wódki, podając mu butelkę. wypił, po czym uśmiechnął się, a ja przez moment mogłam spojrzeć w Jego pełne smutku oczy. "wiesz, że.." - znowu mi przerwał: "tak, wiem, że zawsze mogę na Ciebie liczyć" - dopowiedział,przytulając mnie. "ale wiesz, że w tym nie możesz mi pomóc"- dodał,spuszczając głowę w dół. złapałam mocno Jego rękę, wtulając się w Niego." i widzisz,tyle mi wytarczy. po prostu bądź" - powiedział, a ja nie miałam pojęcia, że będą to ostanie słowa w życiu, jakie od Niego usłyszę. bo później mnie nie było, bo później umierał sam, bez mojej ręki, bez łyku wódki z moich ust... || kissmyshoes
|
|
 |
|
"jesteś totalnym zerem" - powiedział,spokojnie pijąc kawę. stałam przy stole, patrząc na niego z obrzydzeniem, i zastanawiając się ile jeszcze czasu jest w stanie mnie gnoić. "jak można wylecieć ze szkoły.pff"-zaśmiał się. spokojnie przeżuwałam śniadanie, nadal patrząc na niego jak na ścierwo. "powiesz coś w końcu,przegrany człowieku?"- powiedział, już nieco bardziej nerwowo. nadal milczałam, wiedząc jak to na niego działa. "odpowiedz mi,kurwa"- w końcu się wydarł. podeszłam spokojnie do niego, i patrząc mu w oczy, z najszczerszym uśmiechem odopowiedziałam jednym tchem: "jest tylko jedno zero, jedno ścierwo, i jeden śmieć w tym pomieszczeniu. i właśnie na niego patrzę. skończony skurwiel, który nawet nad własnymi emocjami nie potrafi zapanować", po czym wyszłam z pokoju z satysfakcją, słysząc jak rzuca - nadal wkurwiony - gazetą,marudząc pod nosem, że jak zwykle zjebałam mu dzień. || kissmyshoes
|
|
 |
|
Kochanie, proszę spójrz na mnie..Kochanie słyszysz? Jestem tutaj, przy Tobie, spójrz na mnie! Kochanie widzisz? Jestem tutaj, to ja, Twój miś.. widzisz? Dlaczego nie chcesz na mnie popatrzeć? no dlaczego na mnie nie patrzysz? powiedz coś no.. proszę! - Wykrzykiwał, siedząc przy szpitalnym łóżku swojej ukochanej. Spoglądała na niego.. z góry. Szkoda, ze nie wiedział jak bardzo go kochała.. kiedy jeszcze żyła.
|
|
 |
|
Wydzieram się jak materiał. Robią się we mnie dziury i wyglądam jak ser. Upadam powoli jakby ktoś użył efekty spowolnienia i przyglądał się każdemu upadkowi dokładnie analizując każdą kroplę łez i krwi. Roztrzaskuję się jak szkło i nie zostaję ze mnie nic. Nie mogę znaleźć wszystkich fragmentów siebie. Szukam, ale jestem ślepcem i wdeptuję w swoje cząstki. Niszczę siebie sam.
|
|
 |
|
Naprawdę myślisz, że mogłabym za Tobą tęsknić? Nie żartuj sobie nawet. Czemu niby jakieś wspomnienia miałyby mnie ruszać? Czemu niby patrząc na prezent od Ciebie miałabym znowu mieć ochotę dziękować Ci za nie? Czemu niby miałabym cokolwiek zmieniać, znowu walczyć, potem znowu cierpieć? Czemu niby miałabym pragnąć szczęścia właśnie z Tobą, skoro go mi nie dajesz? Czemu niby miałabym sobie moczyć policzki falą łez z Twojego powodu? Czemu miałabym znowu wpuścić motylki do swojego brzucha? Czemu niby znowu miałabym czekać na sms'a od Ciebie? Czemu znowu miałabym znowu szczęśliwa biegać z Tobą po dzielnicowych działkach? Czemu niby miałabym niszczyć to, co osiągnęłam? Zobacz. Jakoś się trzymam, więc nie bądź śmieszny. Nasz związek jest martwy. Ty jesteś dla mnie martwy. Ja dla Ciebie jest martwa. Wybacz kochanie, po prostu ten świat nie był dla Nas. // kinia-96
|
|
|
|