|
z okazji walentynek chuj wam wszystkim w dupe!
|
|
|
nie wyobrażasz sobie nawet, jaką radość sprawiają mi wspólne spędzone chwile. Każde zamienione słowo zapisuję gdzieś w pamięci, by później móc je odtworzyć. Wspominając je, mogę znów ujrzeć Twój uśmiech, szczery uśmiech. Mimo naszych trudnych relacji, miło widzieć Cię szczęśliwego. /foolik
|
|
|
po co się tak martwisz? po co narażasz swoje życie psychiczne nie śpiąc całą noc ? po co do cholery trujesz się tymi lekami, które i tak nie pomagają ? jedyne co musisz zrobić to podnieść się i ruszyć na przód. on nie wróci, ale to wcale nie oznacza, że nie dotknie Cię już szczęście. /foolik
|
|
|
moje życie opiera się jedynie na faktach autentycznych,
nie ma w nim żadnej wyobraźni, żadnej nadziei . /foolik
|
|
|
to, że jestem do czegoś odpowiednia, nie oznacza, że to jest odpowiednie dla mnie /foolik
|
|
|
Brakuje mi czegoś. Czegoś co powinno być wszystkim. I znów nie wiem nic. Wszystko wypełnia pustka, to oxymoron. I wiem że nie tylko ja się tak czuję. To plaga, która na nas spadła. Nie ocali nas nikt, tylko my. . Smutki rozrzucone po pokoju, potykam się w tym bałaganie. Poleż ze mną na podłodze. Powdychaj ze mną kurz uczuć. Taki niby ze wszystkimi, a taki niby sam. Za dużo. Za bardzo. A jednak za mało. Nie wiem czy jestem, troche mnie nie ma. Troche mnie porwałaś, troche jestem pod śniegiem. Troche mam mokre nogi. Może wpadłem do wanny. Bolą mnie nadgarstki, każda kosteczka boli mnie po Tobie. Jest późno i jestem smutny.
|
|
|
Smutek siedzi mi na półkach. Może przyjdziesz poodkurzać?
|
|
|
Z ostatnim łykiem herbaty uświadomiłem sobie jeszcze bardziej, że wszystko się kiedyś kończy. Niby wiedziałem od zawsze, ale teraz jakoś bardziej. Taka nasza mała Syberia. Jak ten mały Kaj oślepiony miłością do Królowej śniegu, zamarzłem. Pod grubą taflą lodu. Ciężko mi się oddycha. Ciężko mi się zwlec z łóżka gdy mi się przyśnisz. Zrobie sobie nową herbatę, może poczuję się lepiej. Może zacznę coś nowego, może przestanę się oszukiwać. Nie wiem na co liczę, raczej słaby ze mnie matematyk. W sumie żaden ze mnie matematyk. Nawet nie umiem dodać siebie do Ciebie.
|
|
|
Szarpałaś moją głowę, niczym Slash gitarę, w środku jeden wielki koncert. A wiesz co jest najgorsze? Nie mam na ten koncert biletów.
|
|
|
|