|
"Dopomóż mi, Boże, żebym się dzisiaj nie wpakował w jakąś historię, która mnie raczej nie obchodzi."
|
|
|
Już cztery razy przestałam Cię kochać i zaczęłam na nowo.
|
|
|
Zawsze byłem gotów na koniec,
tylko nie wtedy gdy następował.
|
|
|
Pyta mnie, czy jestem szczęśliwy. Nie wiem co odpowiedzieć. Jak leżę obok niej, to tak. A poza tym, poza leżeniem obok niej, to nie wiem
|
|
|
Długo wędrowałem, zanim doszedłem do siebie.
|
|
|
"Posyłam ci bezdomne moje serce.
Co chcesz z nim zrób. Wdzięczne ci będzie to bezdomne serce
Nawet za grób."
|
|
|
jesteśmy bardzo rozsądni, poważni i opanowani. Spokojni i pewni siebie. Potem przychodzi miłość i nic nie jest takie, jak wcześniej. Nic tak nie miesza w głowie, jak miłość.
|
|
|
"Jakie to dziwne, tak bolało, nie chciało się żyć, a teraz takie nieważne, niemądre, jak nic."
|
|
|
zapytał mnie: -kiedy jesteś nieszczęśliwa? a ja odpowiedziałam: -nieszczęśliwa jestem wtedy, kiedy nie wiem co będę robić jutro.
|
|
|
Zawsze musi istnieć równowaga – coś za coś, nic za darmo. Szczęście wystawia ludziom swoje rachunki.
|
|
|
Jestem bardzo poirytowany, dlatego prawie w ogóle się nie odzywam: nie chciałbym usłyszeć tego, co chciałbym powiedzieć.
|
|
|
Darzyłem wielkim przywiązaniem wiele osób, ale nigdy nie wiedziałem o nich więcej, niż one chciały mi powiedzieć. Poza tym nie możesz być tak naprawdę przyjacielem kogoś, kogo nie lubisz, na kogo patrzysz z góry, lub odwrotnie - z kimś, wobec kogo czujesz się "niższy".
Aby prawdziwa przyjaźń mogła istnieć, musi być jakaś równowaga i tę równowagę ustanawia podziw. Jeśli w jakiś sposób czuję, że to, kim jesteś, i to, jak istniejesz w świecie, jest tak dobre, że cię podziwiam - jesteś kimś, komu chcę dorównywać. I stajesz się dla mnie przykładem tego, jak żyć.
|
|
|
|