|
Do Ciebie. Do Twojego łóżka. W Twoje ramiona.
|
|
|
Są takie rzeczy, które będą kojarzyły mi się tylko z Tobą. Kiedy je widzę, słyszę albo czuję, nieraz myśli zabiegają do mojej głowy; Zadzwoń, chcę Cię usłyszeć. Przybiegnij, chcę Cię zobaczyć.
|
|
|
Jesteś dziurą w mojej głowie. Jesteś miejscem w moim łóżku. Jesteś ciszą między tym, co myślę i tym, co mówię. Jesteś tym nocnym przerażeniem. Jesteś porankiem, gdy jest jasny. Jesteś początkiem, gdy wszystko się kończy. Jesteś moim umysłem. Jesteś moim sercem.
|
|
|
Nie trzeba być kosmonautą, milionerem ani bohaterem. Można być szczęśliwym,wszystkiego doświadczyć w zwykłym dwupokojowym mieszkaniu.
|
|
|
Pytasz, czy Cię kocham. Nie, nie, nie - absolutnie. Jesteś po prostu pierwszą myślą po
przebudzeniu. I ostatnią przed snem. I tymi wszystkimi pomiędzy przebudzeniem a
zaśnięciem.
|
|
|
Jeszcze tylko trochę, już niedługo. I będziemy budzić się w jednym łóżku, jeść razem śniadanie, patrzeć sobie codziennie w oczy. Po prostu cieszyć się życiem.
|
|
|
"Jeśli kiedyś jakiś mężczyzna rozśmieszy Cię w chwili, gdy będziesz przerażona albo zrozpaczona, nie pozwól mu odejść."
|
|
|
Mija Cię w pośpiechu blisko setka osób wracających z utęsknieniem do domu lub biegnących na popołudniowy trening. Typowy marcowy dnień otoczony deszczową aurą. Tylko z Tobą nie jest jak na co dzień, prawda? Stoisz niezdolny do jakiegokolwiek ruchu. To dość irracjonalne, że serce złamało Ci się z hukiem, a nikt nie zauważył, nie podbiegł z pomocą. Nawet czas wciąż biegnie tym samym tempem.
|
|
|
Długie niekończące się przytulenie. Co Ty na to?
|
|
|
Uwielbiam budzić się przygnieciona Twoim ciałem i objęta silnymi ramionami, tak jakbym była najcenniejszą rzeczą jaką kiedykolwiek trzymałeś.
|
|
|
Najpiękniejszy rodzaj szczęścia to ten, w którym czujesz, że wszystko jest tak, jak powinno. Nie chodzi o wielkie, niesamowite wydarzenia, które zmieniają twoje życie o 180 stopni, tylko o spokój ducha, o zasypianie z poczuciem, że twoje jutro jest bezpieczne, a wszystkie sprawy są poukładane.
|
|
|
Leżał obok i patrzył na mnie tak jakbym była jakimś cudem. A później objął mnie w talii i pocałował, tak jakby czekał na to całe życie.
|
|
|
|