głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika kasiek993

przez pryzmat czasu patrzę na Nas  na każdy z tych szczerych uśmiechów  przepełnionych prawdziwym szczęściem  na wszystko to co teraz nadal mogłoby być wspólne. na tamte chwile  kiedy liczyła się jedynie obecność  kiedy to liczyliśmy się jedynie My  te chwile miały trwać już wiecznie  a nie tak po prostu  po chwili  przeminąć bezpowrotnie. przecież mieliśmy być  bez względu na wszystko inne  pamiętasz?

smokingkilss dodano: 15 czerwca 2014

przez pryzmat czasu patrzę na Nas, na każdy z tych szczerych uśmiechów, przepełnionych prawdziwym szczęściem, na wszystko to co teraz nadal mogłoby być wspólne. na tamte chwile, kiedy liczyła się jedynie obecność, kiedy to liczyliśmy się jedynie My, te chwile miały trwać już wiecznie, a nie tak po prostu, po chwili, przeminąć bezpowrotnie. przecież mieliśmy być, bez względu na wszystko inne, pamiętasz?

  Byłaś u Damiana?   Spytał przytulając mnie delikatnie do siebie i pocałował w czubek głowy. Spojrzeliśmy wspólnie w zachmurzone niebo przez które można było dostrzec smugę światła. Moja twarz rozjaśniała  wyciągnęłam dłoń do góry i zaczęłam machać z zadowoleniem. Łzy szczęścia spłynęły po moim policzku. Mój towarzyszy zrobił to samo  dodatkowo wykrzyczał  żeby się nie przejmował  bo są ludzie  którzy się mną zaopiekują. Złapał mnie za rękę i przyglądał się mojej uśmiechniętej twarzy. Położył ostrożnie dłoń w okolicach mojego serca.   Pamiętaj  że dopóki masz go tutaj  on zawsze będzie obok Ciebie.   przytaknęłam jedynie głową. Jak zawsze  nie mylił się. Choć serce rozrywa się na kawałki przez tęsknotę za nim to wiem  że czuwa nade mną  bez względu na to jak wiele błędów popełniam  nie pozwala zwątpić w swoją obecność i ukazuje się w najmniejszych szczegółach.   Kocham Cię.   odrzekłam spoglądając w rozjaśniające się niebo.

na_granicy dodano: 15 czerwca 2014

- Byłaś u Damiana? - Spytał przytulając mnie delikatnie do siebie i pocałował w czubek głowy. Spojrzeliśmy wspólnie w zachmurzone niebo przez które można było dostrzec smugę światła. Moja twarz rozjaśniała, wyciągnęłam dłoń do góry i zaczęłam machać z zadowoleniem. Łzy szczęścia spłynęły po moim policzku. Mój towarzyszy zrobił to samo, dodatkowo wykrzyczał, żeby się nie przejmował, bo są ludzie, którzy się mną zaopiekują. Złapał mnie za rękę i przyglądał się mojej uśmiechniętej twarzy. Położył ostrożnie dłoń w okolicach mojego serca. - Pamiętaj, że dopóki masz go tutaj, on zawsze będzie obok Ciebie. - przytaknęłam jedynie głową. Jak zawsze, nie mylił się. Choć serce rozrywa się na kawałki przez tęsknotę za nim to wiem, że czuwa nade mną, bez względu na to jak wiele błędów popełniam, nie pozwala zwątpić w swoją obecność i ukazuje się w najmniejszych szczegółach. - Kocham Cię. - odrzekłam spoglądając w rozjaśniające się niebo.

Przytula mnie do siebie najmocniej jak potrafi  tylko po to by za moment uderzyć mnie w twarz i obdarzyć mnie surowym spojrzeniem. Podnosi ton głosu. Jest rozczarowana  nie dostrzegam w jej źrenicach ani krzty radości czy też dumy. Nie dostrzegam miłości ani wyrozumiałości. Widzę zło  odrazę. Siada na przeciwko mnie a ja spoglądam na grób przede mną. Powstrzymuję łzy i wysłuchuję jej do samego końca. Tak wspaniale mówi o przyjaźni i złożonych wcześniej obietnicach. Tak doskonale opisuje moje myśli i obecny stan. Utwierdza mnie w tym  że czuwa nade mną  nad moją zbłąkaną duszą a moje zwątpienie w nią i w samą siebie jest niedorzeczne i smutne. Wyciągam papierosy  dłonie drżą  nie jestem w stanie go utrzymać  ale zapalam i zaciągam się dymem.   Aniołku  wybacz mi to.   kieruję wzrok na nią  ale jej obraz rozmywa się wraz z silniejszym podmuchem wiatru.   Po prostu wybacz.   szepczę  gdy obraz całkowicie zanika i zostaję sama z myślami  z jej grobem.   Ciężko mi bez Was  wciąż się gubię.

na_granicy dodano: 15 czerwca 2014

Przytula mnie do siebie najmocniej jak potrafi, tylko po to by za moment uderzyć mnie w twarz i obdarzyć mnie surowym spojrzeniem. Podnosi ton głosu. Jest rozczarowana, nie dostrzegam w jej źrenicach ani krzty radości czy też dumy. Nie dostrzegam miłości ani wyrozumiałości. Widzę zło, odrazę. Siada na przeciwko mnie a ja spoglądam na grób przede mną. Powstrzymuję łzy i wysłuchuję jej do samego końca. Tak wspaniale mówi o przyjaźni i złożonych wcześniej obietnicach. Tak doskonale opisuje moje myśli i obecny stan. Utwierdza mnie w tym, że czuwa nade mną, nad moją zbłąkaną duszą a moje zwątpienie w nią i w samą siebie jest niedorzeczne i smutne. Wyciągam papierosy, dłonie drżą, nie jestem w stanie go utrzymać, ale zapalam i zaciągam się dymem. - Aniołku, wybacz mi to. - kieruję wzrok na nią, ale jej obraz rozmywa się wraz z silniejszym podmuchem wiatru. - Po prostu wybacz. - szepczę, gdy obraz całkowicie zanika i zostaję sama z myślami, z jej grobem. - Ciężko mi bez Was, wciąż się gubię.

Nie potrzebował pistoletu by mnie zabić  wystarczyło  że odpowiednio dobrał słowa.

smokingkilss dodano: 14 czerwca 2014

Nie potrzebował pistoletu by mnie zabić, wystarczyło, że odpowiednio dobrał słowa.

Zastanów się czasem co możesz stracić bezpowrotnie przez jeden głupi krok

smokingkilss dodano: 14 czerwca 2014

Zastanów się czasem co możesz stracić bezpowrotnie przez jeden głupi krok

Tak często jeszcze myślę o Tobie. Czasami zdarza się  że w niektórych sytuacjach przypomninam sobie Twoje słowa. Zupełnie jakbyś stał obok. Szkoda tylko  że gdy się odwracam by przekonać się o Twojej obecności  Ciebie tam nie ma. Lizzie

smokingkilss dodano: 14 czerwca 2014

Tak często jeszcze myślę o Tobie. Czasami zdarza się, że w niektórych sytuacjach przypomninam sobie Twoje słowa. Zupełnie jakbyś stał obok. Szkoda tylko, że gdy się odwracam by przekonać się o Twojej obecności, Ciebie tam nie ma./Lizzie
Autor cytatu: lizzie

Mam wrażenie  że oddalam się od Ciebie  odpływam i chyba jestem w niebie. Chyba nic szczególnego się nie dzieje  tylko nie wiem już czy naprawdę istniejesz.

smokingkilss dodano: 14 czerwca 2014

Mam wrażenie, że oddalam się od Ciebie, odpływam i chyba jestem w niebie. Chyba nic szczególnego się nie dzieje, tylko nie wiem już czy naprawdę istniejesz.

improwizowane uczucia  przeszyte kłamstwami życie  nitka w nitkę nasączona nieprawdą. i tym chciałeś zbudować szczęście?

smokingkilss dodano: 14 czerwca 2014

improwizowane uczucia, przeszyte kłamstwami życie, nitka w nitkę nasączona nieprawdą. i tym chciałeś zbudować szczęście?

Potrzebuję Cię jak nikt nikogo. Potrzebuję Cię do śmiechu  bólu i płaczu. Do pomocy  rozmowy i milczenia. Aby znaleźć drogę prowadzącą do wyjścia i aby nigdy nie próbować stąd uciec. Potrzebuję Cię do życia. Dzisiaj  jutro  pojutrze i minione wczoraj. Więc przyjdź  usiądź obok mnie i nie pozwól mi żyć samotnie. Bądź. Zostań już na zawsze.

smokingkilss dodano: 14 czerwca 2014

Potrzebuję Cię jak nikt nikogo. Potrzebuję Cię do śmiechu, bólu i płaczu. Do pomocy, rozmowy i milczenia. Aby znaleźć drogę prowadzącą do wyjścia i aby nigdy nie próbować stąd uciec. Potrzebuję Cię do życia. Dzisiaj, jutro, pojutrze i minione wczoraj. Więc przyjdź, usiądź obok mnie i nie pozwól mi żyć samotnie. Bądź. Zostań już na zawsze.

Kochaj mnie. Kochaj mnie tak jak wtedy  kiedy byłam Twoim wszystkim.

smokingkilss dodano: 14 czerwca 2014

Kochaj mnie. Kochaj mnie tak jak wtedy, kiedy byłam Twoim wszystkim.

Obudziłam się a obok na stoliku był postawiony piękny wazon a w nim sześć czerwonych róż. Za wazonem postawiony kubek z dopiero zaparzoną kawą. Z kuchni dobiegał hałas  który sugerował  że ktoś wyciąga talerze. Z uśmiechem wstałam z łóżka i cicho stanęłam w drzwiach od kuchni  spoglądając na tego wariata. Po mieszkaniu unosił się zapach jajecznicy. Podbiegł do mnie  zaprowadził do stolika i pocałował w czoło. Zaczął opowiadać o pięknym dniu i o tym jak  bardzo się nie wyspał. Mówił o tym  że wujek już od rana go zaczepiał i prosił o pomoc przy remoncie i że nie odmówił mu pomocy. Mówił o pracy i o nowych marzeniach. Mówił o sensie egzystowania i o zgubionych dokumentach. A ja? Siedziałam i wpatrywałam się w niego z uśmiechem i podziwem. Jest moim bohaterem i wybawieniem. Jest moim lekarzem  bo nie pozwala by mrok nade mną zwyciężył. Nałożył na talerz śniadanie  ułożone w uśmiechniętą buźkę  pocałował mnie w czubek głowy i dumny ze swojego postępku wyszedł do pracy.

na_granicy dodano: 14 czerwca 2014

Obudziłam się a obok na stoliku był postawiony piękny wazon a w nim sześć czerwonych róż. Za wazonem postawiony kubek z dopiero zaparzoną kawą. Z kuchni dobiegał hałas, który sugerował, że ktoś wyciąga talerze. Z uśmiechem wstałam z łóżka i cicho stanęłam w drzwiach od kuchni, spoglądając na tego wariata. Po mieszkaniu unosił się zapach jajecznicy. Podbiegł do mnie, zaprowadził do stolika i pocałował w czoło. Zaczął opowiadać o pięknym dniu i o tym jak bardzo się nie wyspał. Mówił o tym, że wujek już od rana go zaczepiał i prosił o pomoc przy remoncie i że nie odmówił mu pomocy. Mówił o pracy i o nowych marzeniach. Mówił o sensie egzystowania i o zgubionych dokumentach. A ja? Siedziałam i wpatrywałam się w niego z uśmiechem i podziwem. Jest moim bohaterem i wybawieniem. Jest moim lekarzem, bo nie pozwala by mrok nade mną zwyciężył. Nałożył na talerz śniadanie, ułożone w uśmiechniętą buźkę, pocałował mnie w czubek głowy i dumny ze swojego postępku wyszedł do pracy.

  Co by się stało  gdybym postanowił nagle odejść?   spytał nawet na mnie nie spoglądając. Jego wzrok utknął w jednym punkcie a głos drżał. Nigdy nie widziałam  żeby był taki niepewny  taki przestraszony usłyszeniem odpowiedzi.   Nic  kompletnie nic.  odparłam i skierowałam wzrok w ten sam punkt  wzruszając przy tym ramionami a w głowie przewinęło się tysiące myśli  które mrok potęgował   Nic. Tylko kawa straciłaby swój smak  cukier stałby się zbyt gorzki do spróbowania. Utraciłabym bezpowrotnie wiarę w ludzi  w miłość  w przyjaźń i w sens życia. Utraciłabym nadzieję na lepsze dni. Tęsknota rozszarpałaby moje serce a rozczarowanie zabiło człowieczeństwo  miażdżąc przy tym duszę. Codziennie myślałabym o tym jaką śmiercią umrzeć i do jakiej doprowadzić. Każdej nocy pisałabym listy  których nigdy bym nie wysłała  aż w końcu byłabym gotowa by dołączyć do ludzi  którzy są tam na górze.   Odparłam kierując wzrok na ciemne niebo.   Nic. Tylko bym umarła.

na_granicy dodano: 14 czerwca 2014

- Co by się stało, gdybym postanowił nagle odejść? - spytał nawet na mnie nie spoglądając. Jego wzrok utknął w jednym punkcie a głos drżał. Nigdy nie widziałam, żeby był taki niepewny, taki przestraszony usłyszeniem odpowiedzi. - Nic, kompletnie nic.- odparłam i skierowałam wzrok w ten sam punkt, wzruszając przy tym ramionami a w głowie przewinęło się tysiące myśli, które mrok potęgował - Nic. Tylko kawa straciłaby swój smak, cukier stałby się zbyt gorzki do spróbowania. Utraciłabym bezpowrotnie wiarę w ludzi, w miłość, w przyjaźń i w sens życia. Utraciłabym nadzieję na lepsze dni. Tęsknota rozszarpałaby moje serce a rozczarowanie zabiło człowieczeństwo, miażdżąc przy tym duszę. Codziennie myślałabym o tym jaką śmiercią umrzeć i do jakiej doprowadzić. Każdej nocy pisałabym listy, których nigdy bym nie wysłała, aż w końcu byłabym gotowa by dołączyć do ludzi, którzy są tam na górze. - Odparłam kierując wzrok na ciemne niebo. - Nic. Tylko bym umarła.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć