 |
Nie chciała od niego nic prócz bycia przy nim.
|
|
 |
stopię ten lód, stopię ciepłem mych ust
by czuć ze we dwoje mamy jeden puls
|
|
 |
stopię ten lód, stopię ciepłem mych ust
by czuć ze we dwoje mamy jeden puls
|
|
 |
Najpierw rezygnujesz z drobiazgów, potem z większych rzeczy, a w końcu ze wszystkiego. Śmiejesz się coraz ciszej, aż wreszcie zupełnie przestajesz się śmiać. Twój uśmiech przygasa, aż staje się tylko imitacją radości, czymś nakładanym jak makijaż.
|
|
 |
może ja jestem faktycznie jakaś nienormalna, ale kocham ciebie tak mocno, że te wszystkie spiny w porównaniu do tej miłości nie robią na mnie wrażenia, nie przeszkadzają mi aż tak, kocham cię tak mocno że jestem w stanie to wszystko znosić i tak żyć. byle z tobą
|
|
 |
razem zabijaliśmy tę miłość jak tylko mogliśmy.
|
|
 |
I może znalazłam ukojenie w słowach, które mi powiedziałeś, a nie w Twoich objęciach? To były słowa, których potrzebowałam, i nie ważne było, od kogo je usłyszę. To nie była młodzieńcza miłość czy ślepa namiętność. To nie była tez miłość od pierwszego wejrzenia ani nic takiego, o czym ludzie opowiadają zawsze w przyszłości i śmieją się z tego. Może nie rozumiesz, co mam na myśli. Nie potrafię tego wyjaśnić - to takie trudne do objęcia w słowa, ale to było coś, czego nie czułam nigdy wcześniej. Coś, czego nigdy nie znałam. Ludzie nie mogą tylko opowiadać Ci o czymś takim, Ty musisz się o tym przekonać sam. Dlatego to jest takie ważne. To było coś takiego, co zawsze będę pamiętać, ponieważ wciąż nie potrafię tego zapomnieć.
|
|
 |
i zostawił ją samą, nie wiedząc że spieprzył jej resztę życia
|
|
 |
"Czuje gdzieś w sobie wewnętrzny brak."
|
|
 |
Jedną z najprostszych ludzkich potrzeb jest mieć kogoś, kto zastanawia się, gdzie jesteśmy kiedy nie wracamy wieczorem do domu
|
|
 |
To był koszmar, a ja nie spałam. To było piekło, a ja ciągle żyłam. To było niewiarygodne, a jednak się działo. Wciąż od nowa i od nowa. Na słońcu, na deszczu i na zimnie.
|
|
 |
Wyrwij mi oczy, bym nie musiała patrzeć na ten świat. Świat bez Ciebie. Bym przestała płakać, dławiąc się tymi łzami, które są tak żałosne. Roztrzaskaj czaszkę o ścianę, by wszystkie wspomnienia odeszły w zapomnienie. Utnij mi język, bym przestała szeptać o tym, jak bardzo za Tobą tęsknię. Utnij mi dłonie, abym z każdym dniem coraz bardziej nie pragnęła Twojego dotyku. Wyrwij mi serce, bym przestała czuć cokolwiek.
|
|
|
|