 |
Każdy jest ignorantem w czymś. Ja w polityce, ty w logice.
|
|
 |
Znajomość polityki daje złudzenie kontroli, nie kontrolę. Ja wolę faktyczne decyzje, nie złudzenia.
|
|
 |
Polityka to teatr dla widzów. Ty kupiłaś bilet i krzyczysz z widowni, ja wyszłam z sali. Kto tu ma wolność?
|
|
 |
Jestem powoli więdnącym kwiatem, w godzinę największych mrozów. Słodyczą zmieniającą się w gorycz nie do dotknięcia.
|
|
 |
Traktowano mnie źle tak długo, aż sama uwierzyłam, że stałam się niegodna nawet dotyku. Pogarda kocha ciszę, rozkwita w ciemności. Delikatnym, wijącym się pnączem dusi serce. Kiedyś ktoś mi powiedział, że obietnice osładzają cios. Dopiero dzisiaj wiem, że wcale ich nie potrzebuję.
|
|
 |
Cała ta drżąca słodycz, którą kochałam i uwielbiałam. Twoje obietnice, wyszeptywane niczym modlitwy. Nie potrzebuję ich.
|
|
 |
Szkoda, że miłość nie trwa wiecznie, że nie kończy się równocześnie. Szkoda, że miłość nie jest ślepa, nie widziałabym, że tak naprawdę już Cię tu nie ma. Więc zamiast kochać za dwoje, pozwalam Ci odejść.
|
|
 |
Gdyby nie Ty, umarłabym. Znalazłeś drzwi, wszedłeś i już. Poznikały stare kartony, obrazy i kurz.
|
|
 |
Wystarczy słowo byś zamienił się w lód. Niezdarny krok byś się zapadł w dół.
|
|
 |
Jego beznamiętne słowa stanęły jej w gardle. Zaczęła się krztusić jego kłamstwami.
|
|
 |
Przecież z nikim jeszcze nie byłam tak bardzo szczęśliwa. Nikt nie był dla mnie tak dobry. Nikomu nie zawdzięczam tyle co Tobie.
|
|
 |
Nie jest tak, że możesz mieć mnie na jakiś czas. Na jakiś czas porzucić, po czasie znów mnie brać.
|
|
|
|