 |
- Tyle razy ci mówiłam, maksymalnie 2 piwa i o 22 w domu.
- Kurwa, znowu mi się pojebało .
|
|
 |
- apsik ! . weź się odsuń .
- co jest ?
- yy . alergia na frajerów .
|
|
 |
Mam tak zjebane życie, jak Ty ryj .
|
|
 |
Wyposażona w oryginalny zestaw zabójczych wad .
|
|
 |
niektórzy zbierają znaczki, pocztówki, monety. ty kolekcjonujesz dziewczyny, też w końcu jakieś hobby .
|
|
 |
wspomnień nie wymażesz nawet najlepszym korektorem .
|
|
 |
- Córciu, dlaczego siedzisz na zegarze?
- bo ja mamo chce być na czasie .
|
|
 |
Był kłamcą - przyrzekał, że mnie nigdy nie zostawi. Był złodziejem - ukradł mi serce. Był mordercą - zabił naszą miłość .
|
|
 |
gdybym ustawiła sobie twoje bicie serca na dzwonek budzika z chęcią wstawałabym do szkoły .
|
|
 |
no chodź, podpiszemy kontrakt ze szczęściem .
|
|
 |
Straszna wichura się rozpętała. Na wysokim drzewie w zacisznej dziupli siedzi puchacz i raz po raz wypycha na zewnątrz jedną sówkę po drugiej. - Musicie nauczyć się latać! - tłumaczy cierpliwie. - Odbijacie się i hop! Lecicie. Sówki opierają się, straszliwy wiatr je przeraża ale ojciec bierze je i kopami w zadek ekspediuje z drzewa. Mordercze podmuchy porywają ptaszki i roztrzaskują o drzewa, o skały to znów ciskają nimi o ziemię. Plask! Łup! Ciap! Łubudu! Po chwili nie zostaje już ani jedna tylko wokół wszystko upstrzone jest flakami i pierzem. Ojciec zasępia się i mruczy: - No tak, a ja myślałem, że mój stary się przejęzyczył jak mówił "Pamiętaj synu, nie rzucaj sów na wiatr!"
|
|
 |
Blondynka przychodzi do kiosku.
-Poproszę o gazetę za 1zł.
-Proszę bardzo.
-Dziękuję, ile płacę?
|
|
|
|