  |
|
Zderzył się świat wychowanej w dobrym domu, ułożonej dziewczyny ze światem palącego pod blokiem jointa dresem. Nic nie było w stanie ich rozdzielić, nawet rodzice, którzy nie umieli się z tym pogodzić. Dogadywali się lepiej niż ktokolwiek inny. Najważniejsza była dla nich miłość, walczyli o nią, nie pozwolili jej zabić.
|
|
  |
|
nie potrafię zatkać dziury w sercu jakimś frajerem, tak jak ty zatkałeś swoją po mnie tą szmatą.
|
|
  |
|
Mogę przysiąc, że przebiegłabym morze, tylko po to, by spojrzeć w twoje czekoladowe oczy.
|
|
  |
|
całe moje szczęście streszczało się w twoich głeboko brązowych oczach i zadziornym uśmiechu.
|
|
  |
|
i wiesz, codziennie proszę Boga, o to, żeby nie pozwolił mi się poddać. żeby nie pozwolił mi przegrać tego życia na stracie.
|
|
 |
|
i obiecaj mi że nigdy nie zapomnimy kim dla siebie jesteśmy
|
|
 |
|
Odkąd pamiętam to wciąż po coś wracam.
|
|
 |
|
Chyba jedyne, co wiedziałam na pewno,
to fakt,
że nie mogę jeszcze raz pozwolić się zniszczyć. Zbyt mało ze mnie zostało
– moje serce było już niemal puste.
|
|
 |
|
A może warto dalej żyć,
przetrwać złe chwile
i później z pobłażliwym zdumieniem
przypomnieć sobie te drobne okruchy klęski i dziwić się, że tyle mogły znaczyć kiedyś
i tak niewiele brakowało do ostatecznego kroku.
|
|
 |
|
To z Twojego wyboru udajemy,
że już się nie znamy.
|
|
|
|