 |
coraz więcej mam mieszanych uczuć, ale nie dam ci wejść w mój świat, jeśli dąłeś tu suce wejść na głowę, to teraz weź za to tu płać
|
|
 |
mam inny pogląd na to wszystko, a Ty ciągle tylko dusisz złość
|
|
 |
ciężko ze mną żyć – nawet mi, ja i mój tragizm
|
|
 |
nienawidzę kiedy mówisz mi ze wiesz co czuje, setki rozwydrzonych małolatów chce ci zajść za skórę
|
|
 |
to cały ja: najpierw euforia potem strach przed jutrem, one zamiast się zniechęcać lecą na tą cała bujdę, z ostatnich czasów to pamiętam przykrość tylko i te szmaty które chciałby nam podważyć autentyczność
|
|
 |
Nie boję się, niczego się nie boję. Im bardziej cierpię, tym mocniej kocham. Niebezpieczeństwo potęguje miłość, wyostrza ją, wybacza błędy. Będę jedynym aniołem, którego potrzebujesz. Opuścisz życie piękniejsza, niż kiedy je zaczynałaś. Niebo spojrzy na ciebie i powie: jednej tylko rzeczy brakuje duszy. Tą rzeczą jest miłość. / L
|
|
 |
Od dzisiaj przestaję się oszukiwać, wmawiać sobie inną prawdę niż ta, którą widzą wszyscy. Kończę z tym. Z kochaniem bez zwrotu. Mam tego dość. Naprawdę. Boże, jak ja mam tego dość. / black-lips
|
|
 |
nie chcę mizantropem być, wybacz mi sarkazm
|
|
 |
jestem czasem. jestem zawsze. jestem, byłem, będę, jeśli znudzisz mi się - trudno. stwierdzę - byłaś błędem
|
|
 |
jeśli nie patrzysz w niebo, nigdy nie zobaczysz mnie, pierdole obrót ludzkich spraw, a świat już tylko bawi mnie
|
|
 |
miałem liche ego, nieporozumieniem było wystawiać te krzywe emocje na widok
|
|
 |
kochać coś, co cię zabija to jest słaba opcja, bo idąc za miłością zwykle kończysz na manowcach
|
|
|
|