 |
Zapraszałem ją do mieszkania, kątem oka widzę jej stanik, a rok później mamy się za nic, na wieszaku ciągle jej szalik, co za strata czasu..
|
|
 |
Nie wiem skąd ten smutek, znów mnie dopadł czerwiec.
|
|
 |
Czasem idzie dosyć gładko, czasem idzie gorzej, gdy młodzieńcza zazdrość staje mi na drodze: “jak ona podoba Ci się no to idź się ożeń”.
|
|
 |
W sierpniu wnętrze auta jak piekło, w głowie ciągle lat mam dwadzieścia, chociaż jestem już przed trzydziestką, ciągle zbawić chcę cały wszechświat.
|
|
 |
Kiedy wieczór zmienia się w świt, coś dobija się do mych drzwi - nostalgia.
|
|
 |
Ten stan w głowie nie pierwszy raz.
|
|
 |
Dopisujesz mi stale damy na boku, posłuchałaś eks i stare fazy już w toku.
|
|
 |
Wczoraj miała mnie dość, jutro mnie brakuje, ale dama jest, co?
|
|
 |
Zrywamy nie od dziś, a parę razy do roku.
|
|
 |
Między nami niby już jest git, ale w bani jest topór.
|
|
 |
"Wybrałam cię
O jeden związek za wcześnie
Poznałam cię
O dwa lata za szybko
Pocałowałam cię
O trzy spotkania za prędko
Pragnęłam cię
O cztery miłości za późno
Dotknęłam cię
O pięć razy za dużo
Kochałam cię
O sześć lat za długo
Przepraszam,
Że byłeś mój nie w czasie.."
|
|
 |
Ruszaj się! Idź po szczęście. Biegnij po miłość. Leć po sukces! || makallele
|
|
|
|