 |
|
Co dzień dowiaduję się o twoich kolejnych wybrykach , o tym czym dla ciebie byłam . A czym? Pieprzona zabawką. A przy każdej nowej nowinie na temat twojego zachowania moje serce znika i wydaje mi się , że jeszcze trochę a całkowicie i na zawsze stracę ten jeden z najważniejszych mięśni w ciele ludzkim. / Mrs. Love < 3
|
|
 |
|
Nie wierze , że nadal coś do ciebie czuje , skoro gadałeś za moimi plecami , że jestem łatwa. Czy ja kurwa mam coś nie tak z psychiką , czy to może wina serce , które ślepo zakochało się w tobie? / Mrs. Love < 3
|
|
 |
|
Tobie kurwa nawet wikipedia nie potrafiłaby wytłumaczyć miłości ;/ / Mrs. Love < 3
|
|
 |
|
Niedzielny poranek , spojrzałam w sufit i zastanawiałam się jaki dzisiaj powód znajdziesz do niedzielnej kłótni z mamą ty pieprzony pracoholiku . / Mrs. love < 3
|
|
 |
|
Położyła się na trawie , spojrzała w niebo i zastanawiała się czy istnieje coś jeszcze co byłoby powodem do tego aby oddychała. / Mrs. Love < 3
|
|
 |
|
Miłość nie leci z kranu jak woda, nie możesz jej odkręcać i zakręcać, kiedy tylko zechcesz
|
|
 |
|
siedziała na balkonie, pod kocem. czekała na kolejną spadającą gwiazdę, by po raz 10 pomyśleć to samo życzenie. . By wszystko zapomnieć. .
|
|
 |
|
drętwo leżała na ulicy z coraz płytszym oddechem. było za ciemno, aby ktokolwiek mógł ją zauważyć. za późno, aby ktokolwiek tamtędy przechodził. ostatkami sił przyłożyła swoją dłoń do ucha. nasłuchując swojego ustającego tętna, zagryzała wargi z przeszywającego ją bólu. boso z rozmazanym makijażem i splątanymi włosami, leżała na chodniku ulicy w kałuży krwi. deszcz zaczął padać jak opętany, straciła przytomność. następnego dnia tuż o świcie znaleziono jej ciało. obok niej leżał pistolet umazany krwią. w jednej z dłoni trzymała kartkę papieru. przechodzień przystanął i podniósł świstek ówcześnie dzwoniąc na policje. było na nim napisane, małymi niezgrabnymi literkami ; 'sprawca - miłość.'
|
|
 |
|
Nie byłam gotowa na przeżywanie huśtawki uczuć a on mi coś takiego nieustannie serwował.
|
|
 |
|
Nie chcę być bez Ciebie..nawet jeśli będę
|
|
 |
|
- obchodzę Cię jeszcze? - zapytał
- mhm... jak zeszłoroczny śnieg
- to przykre - odszedł
- ale ja uwielbiam zimę... - wyszeptała
|
|
 |
|
Romeo umarł a Ty po prostu odejdź. Julia umarła a ja po prostu zapomnę. W XXI wieku nie umiera się z miłości
|
|
|
|