 |
|
Tyle zwykłych lat i niezwykłych dni
|
|
 |
|
zrób coś, już tak nie mogę, wszystko ma kolce, powietrze ma kolce, deszcz wymierza policzki. włosy wplątały się w szprychy roweru, odchodzą razem z głową, zrób coś, zabierz mnie stąd
|
|
 |
|
trzęsę się z zimna i bólu. i naprawdę chce mi się płakać. tymi prawdziwymi łzami.
|
|
 |
|
Najdziwniejsze w miłości od pierwszego wejrzenia jest to, że widywali się codziennie od lat.
|
|
 |
|
Czasami śpię w Twojej koszuli. Wiesz jak to jest? Tak jakbym mordowała samą siebie
|
|
 |
|
Wiesz, co to jest miłość? Chętnie ci opowiem, bo nie podejrzewam, że kiedykolwiek doświadczysz tego uczucia. Gdy widzisz na jej twarzy ból, ciebie boli bardziej. I nigdy, przenigdy, nie oglądasz się za innymi, bo ona jest wszystkim, czego potrzebujesz i pragniesz, jakby nosiła w sobie cały świat.
|
|
 |
|
Gdy jestem cicha - pytasz, co się stało. Gdy Cię ignoruję - poświęcasz mi swoją uwagę. Gdy Cię odpycham - przyciągasz mnie do siebie. Gdy mnie widzisz w najgorszym stanie - mówisz, że jestem piękna. Gdy zaczynam płakać - przytulasz mnie i nie odzywasz się słowem. Gdy widzisz jak idę - podkradasz się za mną i przytulasz. Gdy się boję - ochraniasz mnie. Gdy kładę głowę na Twoim ramieniu - nachylasz się i mnie całujesz. Gdy kradnę Twoją ulubioną bluzę - pozwalasz mi ją zatrzymać i spać z nią w nocy. Gdy Ci dokuczam - Ty też mi dokuczasz i sprawiasz, że się śmieję. Gdy patrzę na Ciebie z wątpliwością - uzasadniasz. Gdy biorę Cię za rękę - Łapiesz moją i bawisz się moimi palcami. Gdy zdradzam Ci sekret - zatrzymujesz go dla siebie. Gdy patrzę Ci w oczy - nie patrzysz w inną stronę, puki ja tego nie zrobię.
|
|
 |
|
O miłości wiemy niewiele. Z miłością jest jak z gruszką. Gruszka jest słodka i ma kształt. Spróbuj zdefiniować kształt gruszki
|
|
 |
|
Bezczelnie stałeś mi się powietrzem.
|
|
 |
|
Na mojej ścianie wisi obraz płaczącej dziewczyny, a z boku widać mężczyznę odchodzącego w dal z inną kobietą. Zawsze się śmiałam z bujnej wyobraźni malarza: Jaka kobieta będzie płakać za skur.wielem, który ją zdradzał.?! A dziś... Dziś patrząc na ten obraz, doszłam do wniosku, że znam już odpowiedź: kobieta bezgranicznie zakochana...
|
|
 |
|
- to koniec
- dlaczego?
- bo już nie czuję tego co czułam, już nie wariuje, już nie stroję się godzinę przed lustrem, już nie sprawdzam co 10 minut telefonu, czy oby na pewno nie dzwoniłeś, a ja może po prostu nie usłyszałam, już nie pytam po raz kolejny sąsiadki czy cię widziała i czy widziała, jaki jesteś cudny, już nie nazywam swych miśków twoim imieniem
|
|
 |
|
Potem założyła kapelusz i poczuła się niebezpiecznie zakochana w człowieku, którego ledwie znała
|
|
|
|