 |
|
W moim innym świecie możemy gadać do rana,
I rozumiesz mnie bezsprzecznie i jemy wspólne śniadania,
I należysz do mnie, choć to nie kwestia posiadania,
I czujemy się bezpiecznie jakby cały świat był dla nas.
|
|
 |
|
żeby jutro mogło się to zmienić,
żebym mógł dać Ci to co chcę Ci dawać
i dostać to od Ciebie.
|
|
 |
|
jeśli zapragniesz znowu ucieć zawołaj mnie a będe
ruszymy gdzieś choć sam nie wiem dokąd jeszcze...
|
|
 |
|
Nic mi nie potrzeba zabierz mnie wszystko jedno gdzie
|
|
 |
|
i robię ten kolejny krok, który tak wiele mnie kosztuje. tamuję łzy i unoszę kąciki ust, czując jak zaciska mi się gardło. nauczyłam się już umierać w sobie, teraz powinnam umieć rodzić się na nowo. dlatego zapominam o godzinach rozmów ze śmiercią w cztery oczy, i próbuję się odbić od dna..
|
|
 |
|
Ostatni raz przekręciła klucz w drzwiach. Odeszła, bez pożegnania.
|
|
 |
|
zostaw mnie, niech ból wyszarpie ze mnie serce..
|
|
 |
|
przeszłość wciąż przeszywa mnie swym lodowatym wzrokiem, a echo jej szyderczego śmiechu, odbija się od ścian lochu mojej duszy.
|
|
 |
|
Serwował mi coraz to nowsze kłamstwa, puste obietnice i nic nie znaczące wyznania. a ja na kolanach, układając serwetkę ułożoną z marzeń, czekałam na kolejne porcje, łudząc się, że nasycą mój brak miłości. / bezimienni
|
|
 |
|
Dam ci rade. Następnym razem jak nie będziesz miał zamiarów do dziewczyny to nie zdrabniaj jej imienia , nie dawaj jej bluzy , nie trzymaj za rękę , nie czekaj na nią , nie odpisuj jej na sms , nie opowiadaj tyle o rodzinie.
|
|
 |
|
Nie rozumiem albo tu nie ma fajnych synków albo normalnie się zakochałam i żadnego nie widzę.
|
|
 |
|
Jednego nie rozumiem dlaczego robiłeś mi nadzieje jak i tak wiedziałeś , że nic z tego nie wyjdzie. Po co trzymałeś mnie za rękę jak myślałeś cały czas o tej lasce.
|
|
|
|