 |
Ten czas, gdy jestem sama w pokoju, i ta cisza która zabija i namawia do wspomnień... To może skończyć się źle... Szkoda,że nie ma Cię przy mnie teraz. Napewno przytulił byś mnie tak jak kiedyś powiedział, że będzie dobrze. W twoich ramionach zawsze mogłam się czuć bezpieczna. A teraz co mi pozostało nic, pustka. Miałam o Tobie zapomnieć ale się nie da gdy budzę się rano misiu którego dostałam od Cb przypomina mi Ciebie, spoglądam na biurko widze nasze wspólne zdjęcia razem, te kilkadziesiąt ususzonych róż które dostawałam od Ciebie nawet gdy nie było żadnej okazji... Chyba nie potrafię sobie Ciebie od tak wymazać z pamięci... Nie potrafię. || koochanaa
|
|
 |
Najbardziej boli to że nie wiem co u Ciebie, co robisz czy jesteś szczęśliwy. Nie chce pisać, bo możesz się znów zezłościć na mnie. Boje się myśleć, że znalazłeś sobie inną, lepszą ode mnie. Ja nie chce tego wiedzieć boję się że mogłabym nie wytrzymać tego bólu i mogło by się coś złego stać.|| koochanaa
|
|
 |
|
Znajdź sobie kogoś, kto będzie dumny, że Ciebie ma.
|
|
 |
Pachnął jak mężczyzna papierosem i drogimi perfumami , a tak naprawdę to był zwykły dzieciak , który nie umie sobie poradzić ze swoimi problemami .
|
|
 |
|
Tęsknie za Tobą tak mocno, że ledwo mogę to znieść. Tracę oddech, kiedy spotykamy się spojrzeniami, ale szczerze to nic w porównaniu z tym co czuję, kiedy Cię nie mijam. Nie mogę uwierzyć, że to spieprzyliśmy, że szliśmy do przodu tak twardo, a złamaliśmy się na najmniejsze przeszkodzie. Nie mam siły już płakać, tyle łez już było, kiedy Ciebie zabrakło. Nie umiem pięknie, nie umiem ładnie i twórczo. Umiem szczerze, a prawda jest taka, że Twoje niebieskie oczy nie są już moje, a ja? Ja nie wiem czy jest coś po tym./esperer
|
|
 |
|
Czasami musisz zniknąć. Odwrócić się na pięcie i zobaczyć świat bez niektórych osób. Jeśli ktoś Cię nie docenia, nie stój obok, nie uśmiechaj się jak w taniej produkcji i nie połykaj tłumionych łez, po prostu odejdź. Daj temu komuś szansę na zobaczenie życia bez Ciebie, bez Twojego śmiechu, humorków i ciągłych rozmów. Nabierz szacunku do samej siebie, nie pojaw się w tym samym miejscu co zawsze. Daj komuś szansę zatęsknić i pomyśleć, że lepiej umrzeć niż istnieć osobno./esperer
|
|
 |
|
I duma nie pozwoli nam tego naprawić. Padło zbyt wiele bolesnych słów, żebyśmy teraz mogli wrócić z uśmiechem na ustach. Rzucaliśmy epitetami, zapominając, że bolą one bardziej od czynów. Raniliśmy się nawzajem i udawaliśmy, że tak dobrze, że tego właśnie chcemy, że ja i Ty, że nie ma i nigdy nas nie było. Żadne nie pokazało emocji, zagłuszaliśmy odgłos łamanego serca, bo tak łatwiej, bo prościej, bo nie trzeba się tłumaczyć, że oto miałam w sobie jakąś miłość. Spieprzyliśmy to na własne życzenie, spierdoliliśmy coś ważnego, bo oboje się boimy. Łatwiej popierdolić znajomość, niż własną dumę. Wbiliśmy sobie noże z uśmiechem na ustach i nikt nie dowie się, że umieram przez to po raz setny. Tęsknie, ale nie wolno Ci tego wiedzieć./esperer
|
|
 |
Niektórzy są po prostu na chwilę. Może tą najważniejszą w życiu. Może tą jedyną, do której będzie się wracać przez lata. Nawet gdy ciało zapomni przelotny dotyk, gdy złożone obietnice przestaną mieć znaczenie, gdy deklarowana sobie miłość będzie, jak na wpół zapomniany sen..
|
|
 |
Może miał rację mówiąc, że kiedy coś przestaje nas boleć, przestaje mieć znaczenie..
|
|
 |
Za co byłam Mu najbardziej wdzięczna? Za to, że pokochał mnie wbrew
i pomimo wszystkiemu. Za to, że przypomniał mi ile jestem warta
i udowodnił, że potrafię zatrzymywać przy sobie ludzi na dłużej. Za to, że tak po prostu chciał być i jako jedyny wiedział, jak się ze mną obchodzić. Za to, że udowodnił mi, że prawdziwa miłość naprawdę istnieje. A byłam przekonana, że dziś nikt już tak nie kocha..
|
|
 |
Czasami wystarczy jedno wspomnienie, by ktoś powrócił i był tak realny,
jak wtedy..
|
|
 |
Bywał tak cholernie arogancki i wredny. Jarał trawę i pił niezliczone ilości alkoholu. Dla innych był skurwysynem bez uczuć, który potrafił ranić słowem jak nikt. Dla mnie jednak był kimś, kto przytulał mnie zawsze, gdy tylko zobaczył chwiejącą się łzę na koniuszku mojej rzęsy. Kimś, kto zawsze był po mojej stronie i dawał mi poczucie, że obok Niego już zawsze znajdzie się miejsce tylko dla mnie. Kimś, kto zapewniał mi bezpieczeństwo tuląc mnie w swoich ramionach i sprawiał, że oddychało mi się znacznie łatwiej. Dlatego też dumnie trwałam przy Jego boku. Bo miał cudowne serce, które czuwało nad moją samotnością..
|
|
|
|