 |
jest taki ból, którego nie potrafisz nazwać..
|
|
 |
zgubił mnie po drodze. między litrem wypitej wódki, a trzecim skrętem.
|
|
 |
jedno kłamstwo,a moje zaufanie do ciebie znika...zrozum to...
|
|
 |
kiedy zdasz sobie wreszcie sprawę z tego , że powoli... z każdym dniem coraz bardziej mnie tracisz?
|
|
 |
siedziałam i ryczałam, przez ciebie.
|
|
 |
ironia losu:najpierw walczysz,by cię pokochano,a później walczysz,by się odkochać.
|
|
 |
manipulacja była jego kluczem.
|
|
 |
myślisz, że powiesz jedno "przepraszam", dwa "kocham", złożysz na moich ustach trzy pocałunki i będę twoja? masz rację.
|
|
 |
czasem cztery ściany stają się złą twierdzą wspomnień.
|
|
 |
zajebiście się dobraliście. on cie denerwuje, ty go denerwujesz ale i tak widać że cholernie się kochacie
|
|
 |
i każdego wieczoru siedzę przy kubku ciepłej herbaty, w uszach pezet, w myślach tylko ty.
|
|
 |
'on dał jej 6 róż, jedna z nich była sztuczna, i powiedział, że kiedy ostatnia róża zwiędnie to przestanie ją kochać. pół roku później przyszedł do niej, gdy zobaczył sztuczną róże jako jedyną w wazonie podszedł, wyciągnął z kieszeni zapalniczkę i podpalił. usłyszała tylko ciche "a jednak zwiędła" siedziała na łóżku i patrzyła jak obiecany niezniszczalny kwiat płonie.'
|
|
|
|