 |
życie nauczyło mnie , taka jest zasada ,
że ważne ile razy wstajesz , nie ile upadasz .
|
|
 |
Lepiej mieć Parkinsona i trochę rozlać - niż Alzheimera i zapomnieć wypić
|
|
 |
na osiedlu była cieniem, chodziła z głową w chmurach ze spojrzeniem wbitym w ziemię ponoc umarł jej ojciec rok temu, od wtedy schudła okropnie, jej chłopak nie mógł znieśc ,że była smutna non stop, wiesz? rzucił ją bez żalu, ziomek podklepał mu inną gdy spotykał z tą nową tamtą, mijał ją milcząc, wiesz? jej serce biło ciężko, bo zaraz pod nim biło drugie mniejsze to było jego dziecko, nie dała po sobie poznać po miesiącach poszła plotka, sobie wyobraź, usłyszała przypadkiem, ledwo zdołała ustać ,że jak nie wie kim jest ojciec pewnie musiała się puszczać miała termin na listopad, pierwszego jeszcze była na grobach, dziadku, tato - to będzie chłopak dobrze go wychowam, będziecie dumni obaj, mówiła do nich dziewczyna o smutnych oczach.
|
|
 |
Ale wiem, że nie zamkniesz ramion
I będziesz zawsze tutaj zawsze ty, mój prywatny anioł.
|
|
 |
żaden Pudzian nie zada Ci bólu co ukochana osoba.
|
|
 |
Możesz mi spalić dom, tak że studia już nie odzyskam, wtedy następną płytę nagram, kur** na skrzypcach!"
|
|
 |
Krew mi sie scina jak u Ciebie widze lzy , pojde za Toba nawet w najgorszy syf.
|
|
 |
Na ch*j mi walentynki, sama sobie kupie czekoladowe serca.
|
|
 |
Na ulicach tyle czerwonych serc,ze mam wrazenie,że jestem na after-party WOŚP.
|
|
 |
jeśli kiedyś zostanę sama to obiecuję, nie będę płakać. Będę krzyczeć, jarać, biegać, obżerać się, ale nie będę kurwa płakać.
|
|
 |
ogarnij swój pierdolnik, bo stracisz tych, którzy są dla Ciebie ważni.
|
|
 |
i znowu siedzi sama na parapecie z kubkiem gorącej czekolady i przygnębiającymi piosenkami.znowu nakłada kaptur i udaje że jest nie widoczna, że nie istnieje. znowu niewinne łzy spływają z jej policzków a ona liczy gwiazdy na niebie. znowu życie nie ma sensu, ona poprostu znowu tęskni.
|
|
|
|