 |
zmarnujmy razem życie.
co ty na to?
|
|
 |
budzeni pocałunkiem wstają z łóżka właściwą nogą.
|
|
 |
Najgorsze jest to, że innym w sprawach sercowych
potrafię pomóc,
a sama mam bałagan z którym sobie nie radzę.
|
|
 |
To jest stan szczęścia, myślisz, że śnisz.
|
|
 |
|
chodzi o tą bezgraniczną pewność, że ktoś jest, że czuje to samo .
|
|
 |
chciałaś, ale nie mogłaś.
mógł, ale nie chciał.
|
|
 |
Gdzie jest ten błysk w twoim oku?
Wypaliliśmy się.
|
|
 |
i nie potrafie chyba powiedzieć , że nie chciałabym Cię mieć.
|
|
 |
a w jego oczach widzę wszystko.
obojętność boli najbardziej.
omija rzucając mnie w kąt
|
|
 |
wczesna godzina, oczy zapłakane.
chciałaby, aby w końcu skończył się ten zamęt.
|
|
 |
a gdybyś zatęsknił nie stchórz i napisz.
|
|
 |
idź, nie trzymam Cię.
nie mam sił prosić Cię byś wracał.
|
|
|
|