 |
Nasz związek stał nad przepaścią, nad którą nie spodziewanie zaczęliśmy się szarpać. Chciał mnie zepchnąć. Nadludzką siłą, uwolniłam się, broniąc siebie, zepchnęłam z niej jego. Chcąc go jedynie 'postraszyć' posłałam go w tą otchłań. Złapałam go, trzymam w mocnym uścisku, ze świadomością, że nie mogę puścić. Raz na jakiś czas słabnę, uczuję, że może mi się wymknąć przez palce. Mogę go stracić. Ale nie stracę. Będę trzymać, aż mi pomoże i podciągnie się również o własnych siłach. Miłość, to ona, ona ma przezwyciężyć wszystko. /improwizacyjna
|
|
 |
Miłość jest jak ognisko, na początku świeci dużym i jasnym płomieniem, bo staramy się je idealnie rozpalić, dokładać wszelkich starań by było wielkie i ciepłe. Z czasem drewno się nam wypala, i gdy nie będziemy go dokładać, zgaśnie. Będzie umierać tląc się, aż w końcu zostanie po nim, tylko ślad, który zatrą czynniki życia codziennego. /improwizacyjna
|
|
 |
Od zakończenia związku do zaprzestania kochania osoby jest długa droga, na której porozstawiane są dość gęsto miny. Idziesz i gdy myślisz, że cel jest coraz bliżej, a uczucie nareszcie zgasło, następuje 'bum' i wiesz, że wciąż kochasz. /improwizacyjna
|
|
 |
Moje słowa już przestały lepić się w całość a umysł zaczął płatać mi figle. To początek obłędu.
|
|
 |
Żeby być postrzeganym jako wybitna osoba trzeba najpierw zacząć od bycia przeciętnym.
|
|
 |
ahh mówię codziennie że miłość nie jest dla mnie, niestety moje serce jeszcze tego nie ogarnęło.
|
|
 |
W labiryncie ludzkich spraw od lat, szukasz prawdy mimo że ją znasz..
|
|
 |
Zaletą moich wad jest to, że jestem dzięki nim wyjątkowy, pierdole wasze szepty wbijcie to sobie do głowy.
|
|
 |
Nawet gdy zabierzesz serce mi, rap jest wciąż przy mnie, nawet gdy wbijesz w nie kosę, będę żył wciąż jego rytmem.
|
|
 |
Możesz zabrać mi pióro, długopis czy kartkę, jak się wkurwię będę pisał teksty w powietrzu palcem.
|
|
|
|