 |
|
pijana ze szczęścia, nie chciała wytrzeźwieć.
|
|
 |
|
Obcy im dekalog
W ich duszach wojna, brak pokoju
Wkrótce strawi ich ciała jeden z czterech żywiołów
Znów wyciągają dłonie w stronę nieboskłonu
Po co, jeśli tutaj tylko Szatan może im pomóc?
Kołysze niespokojne dusze rwący nurt Styksu
Płomienie zajmują różaniec z czarnego onyksu
Otchłanie kaźni, popiół i diament
Wielu upadłych aniołów, na których nie podziałał pierwszy sakrament
Wiszą na strunach od fortepianu związane dłonie
Stopy dotykają ziemi tak by przedłużyć agonię
Płaczą zagubione dusze nazajutrz
Kto inny jak nie człowiek stworzył piekło w samym sercu raju?
|
|
 |
|
To jak taniec śmierci
Z Azazelem, Lucyferem i Szatanem
Za bramami piekieł które zatrzasnęły się na amen
To kusi Cię, kusi Cię, dusi Cię, musi Cię zmusić
Do skruchy byś się pokusił, upił się
Tej nocy wszyscy potępieni w piekle mają bal,
Diabła gniew, Napoleon z Hitlerem, Kainem piją Abla krew
Danse Macabre, wbrew pozorom
Ten horror nie skończy się już
Toczy się wzdłuż krew, trujący bluszcz, gniew
To nie ludzie, nic nie warte marne wszy
Słudzy Szatana, szamana, kapłana czarnej mszy
Taniec godowy hien, w piekle za życia
Twoje ostatnie tango z Diabłem w świetle księżyca
|
|
 |
|
"Coś magicznego jest w tych wspomnieniach, warto pamiętać czego już nie ma" / Vienio - Nowe bloki
|
|
 |
|
Może się mylę, może mi się wydaje, lecz im jesteśmy bliżej, tym jesteśmy dalej.. // Zeus.
|
|
 |
|
Spojrzeliśmy sobie w oczy przywołując każde wspomnienie.
|
|
 |
|
"są tyko ćpuńskie historie i pęknięte serce w tle.."
|
|
 |
|
"Idę na balkon, w ręku szlug, telefon w drugiej, i napisałbym do Ciebie, ale jakoś brakuje słów, zadzwoniłbym do Ciebie, ale wiem, że tego nie chcesz, wybełkotał, że Cię kocham, tu jest źle i serio tęsknię.."
|
|
 |
|
"Przestałem radzić sobie z życiem i zacząłem chlać co weekend i umierać, miałem rzucić wszystko w pizdę, u mnie nic nowego i usłyszysz to nie raz, mówią 'widzę jak upadasz', odpowiadam 'to nie ja!'. "
|
|
 |
|
"I poszło się jebać im całe ich piękno..."
|
|
 |
|
"trochę szczęścia, dla Ciebie to już w chuj za wiele.."
|
|
|
|