 |
|
i nie żeby mnie interesowało to, że właśnie z nią piszesz. ale nie zdziw się jak dostanie ode mnie na przerwie lecącym zeszytem prosto w tył głowy. ostrzegam bo nie chciałabym Cię niechcący uderzyć kiedy będziesz z nią konwersował. także - chodź od dzisiaj ze spuszczoną głową, misiu! nie chciałabym zrobić krzywdy mojej miłości.
|
|
 |
|
szkice szminką po ceracie, cepeliada i fotogeniczny strach
dobre chęci, czarne myśli, znowu mamy trochę więcej lat
oranżada z wodą z kranu, czwarte piętro, liczysz bilans strat
szyby zimne od wieczorów, jesień mruga do nas
||face2face
|
|
 |
|
nie mogę oddychać.
jakoś tak, poprostu.
nie mogę i już.
tak jakbym właśnie opuszczała ten świat.
teoretycznie już nic nie trzyma mnie przy życiu.
ale gdzieś jednak jest ktoś, kto sprawnie steruje moim tętnem, sercem i umysłem.
tak, dokładnie tak. jak gdyby sterował.
umiejętnie sterował.
nie wiem gdzie był błąd, ale zjadl mnie.
tak jak nowotwór, który wyniszcza organizm od środka.
gdzieś w system wdarł się mały błąd, maleńka usterka.
zniszczyła mnie, pozostawiając jedynie nic nieznaczącą cząsteczkę
|| face2face
|
|
 |
|
`Tego kwiatu jest pół światu, a trzy czwarte chuja warte`
|| face2face
|
|
 |
|
`Sny, nawet gdy są złe, to się budzisz... Możesz w nich kochać lub mordować ludzi. `
|| face2face
|
|
 |
|
`upije Cie miłością, wyrucham szczęściem, zgwałcę uśmiechem`
|| face2face
|
|
 |
|
Jestem księżniczką. Tylko zgubiłam gdzieś koronę... i oczy podkrążone.
|| face2face
|
|
 |
|
niezliczona ilość najjaśniejszych barw,
ogromna siła i wszechświat gówno wart.
|| face2face
|
|
 |
|
byłam jego małą dziewczynką. z nosem, upapranym w czekoladzie. w za dużych butach. tą, którą uwielbiał nosić na barana i troskliwie przytulał, kiedy potknęła się o sznurówki swoich trampek.
jednak każda dziewczynka dorasta. staje się kobietą. tą pewną siebie. radzącą sobie z najmniejszymi problemami. tą, która potrafi samodzielnie wytrzeć sobie wąsy z kakao. jednak w życiu każdej z nas przychodzi moment, kiedy mamy ochotę znów poczuć się beztrosko. mamy ochotę, aby naszym największym problemem było to, że nasz ulubiony miś jest w praniu. niestety chwile dzieciństwa, uciekają bezpowrotnie.
|
|
 |
|
są takie elementy naszego serca, które umierają bezpowrotnie. którym nawet respiracja nie pomoże, a zmartwychwstanie jest niemożliwością.
|
|
 |
|
czas nie goi ran tylko pozwala nam zapomnieć o bólu. z dnia nadzień rany mniej krwawią, wspomnienia blakną. jednak odtworzenie tych najmniej przyjemnych jest znacznie łatwiejsze od tych najpiękniejszych. bowiem ludzka psychika zakodowuje bardziej zło względem samych siebie, niż ulotne szczęście.
|
|
|
|