 |
|
bez słowa patrzyłam na Jej mokre rękawy, którymi skrupulatnie co kilka sekund ocierała zapłakane oczy, wygłaszając monolog o tym, jak był cudowny. nie musiałam słuchać. co wieczór w głowie odtwarzałam sobie to wszystko, co teraz mówiła, lecz ze mną w roli głównej obok Niego - całowanie w czubek nosa, wyuzdane pomruki, sprośne żarty, najlepsze pocałunki, dłonie omamiające moje ciało, gryzienie warg i płatku uszu. och ironio, najgorsze było to, że wcale nie odczuwałam żalu patrząc na tą dziewczynę - jedynie radość, że nie wyszła ze związku z Nim z lepszym bilansem, aniżeli ja.
|
|
 |
|
ja pierdole, czemu mi to robisz, kiedy kocham cię ?
przez ciebie będę pić, alkohol wykończy mnie
po co to bajki, że bardzo też to boli cię
przestań już pierdolić te głupoty, proszę cię
|
|
 |
|
gdybym nie potknęła się o krawężnik, nie rzuciła jakiegoś przekleństwa pod nosem, nie zaczęła szukać papierosów w torbie, z zupełną nieuwagą, czy zauważyłabym Cię, i czy Ty również zatrzymałbyś wzrok na moim spojrzeniu? może gdyby nie to roztargnienie, minęlibyśmy się, jak gdyby nigdy nic. nie poprosiłabym Cię o ogień do podpalenia fajki, a Ty zamiast zwyczajnie spełnić tę prośbę, nie zaprosiłbyś mnie na kawę, pewny, że w kawiarni na przeciwko na pewno mają jeszcze jeden wolny stolik, dla nas.
|
|
 |
|
ze wszystkich chujstw na świecie, najbardziej boję się ludzi.
|
|
 |
|
Fakt faktem, nie taktem było by mówić, iż generalnie zwątpiłem już w ogół ludzi.
|
|
 |
|
Nie jestem feministką, ale wypierdalaj szybko stąd,
Pewnie wcześniej też puściłeś kantem mnie,
Twoje bajki lepsze niż Bracia Grimm i ten Andersen
|
|
 |
|
z tym moim Glupkiem. ktory potrafi niezle mnie zdenerwowac ( wtajemniczeni)...bedzie pogadanka....
|
|
 |
|
ma najfajniejszy uśmiech na świecie i oczy które uwielbiam pomimo wszystko . [ dzyndzelek ]
|
|
 |
|
martwię się o przebieg dalszych sytuacji , martwię się o to , że stracę tych którzy są dla mnie ważni mimo że oni się wypierają widzę że coś się pomiędzy nami zmieniło , tylko że jak już zostanę sama to nie odzyskam wiary w życie .
|
|
 |
|
uśmiechnę się ponieważ mam swoich braci uśmiechnę się życie zobaczy co traci .
|
|
 |
|
Kiedyś byłam dzieckiem które potrafiło prawdziwie cieszyć się nawet z powodu głupiego lizaka nadal chociaż minęło parę lat ono nadal we mnie jest tylko że teraz borykam się z problemami które jak na taką niewinną istotę jak ja są za ciężkie do przedźwignięcia .
|
|
|
|