 |
|
ciągle jeszcze żywi, bierzemy to na barki, pierdolona psychologia pola walki
|
|
 |
|
nigdy nie trać prawdy z oczu, nadszedł dziś czas patriotów
|
|
 |
|
Idealnie się uzupełniali . Los i jej, i jemu zadał ból. Obydwoje cierpieli . Obydwoje z szansą na lepsze jutro.
|
|
 |
|
Wyczytałam "kocham" z Twoich oczu, a tu nagle zadzwonił budzik.
|
|
 |
|
Zabawne, że doceniamy ludzi dopiero wtedy, gdy już znikną z naszego życia.
|
|
 |
|
yhh
21:09
- jak Ci minął weekend?
- jasno, ciemno, jasno, ciemno, poniedziałek.
|
|
 |
|
Może nie najładniejsza,
ale w łóżku nadrabiam.
|
|
 |
|
Jeśli wiedziałeś że tak szybko odejdziesz, trzeba było się w ogóle mi na oczy nie pokazywać.
|
|
 |
|
tamtej banalnej nocy, przy banalnym tanim winie i banalnych wyznaniach bełkotanych niepewnie, wszystko się zaczęło. to przykre - skończyło się na banalnym chodniku, z banalnym krzykiem, bo nie ogarnialiśmy tej cholernej, BANALNEJ miłości.
|
|
 |
|
mam ochotę się zwyczajnie rozpaść. przy ulubionym kawałku, wtulając się w ukochaną, ciepłą pościel, czytając raz jeszcze ulubiony cytat z książki, rozłożyć się na maciupeńkie elementy. następnie przy sklejaniu zapomnieć dodać do siebie tej cholernej tęsknoty za przeszłością i wszechogarniającej pustki, które ostatnio ewidentnie uzależniły się od wpadania do mnie bez zapowiedzi, tak na pogaduchy i kawę.
|
|
 |
|
spakuję to wszystko - każdą z książek, nawet te, które mają dla mnie sentymentalne wartości, płyty ulubionych raperów, bluzy wręcz wpasowane już w moje ciało. wciskając to w kartonowe pudło, schowam całą swoją przeszłość na dno szafy. po co? by przywitać się z przyszłością i wpuścić Cię do swojego serca, tak, żebyś przypadkiem nie narzekał na brak miejsca. tak, jestem jedną z tych idiotek, które zapominają o wszystkim, co było niegdyś ważne - dla jednego wariata. dla cudnego 'kocham'.
|
|
|
|