 |
"Nawet największy twardziel potrafi płakać jak małe dziecko"
|
|
 |
Kochamy ranić i rzucać słowa na wiatr i od nowa się użalać nad sobą. Który to raz? Samotność przytłacza i pojawia się kilka zmarch. Kilka siwych i drugie tyle przepitych szans. I znowu wkurwiam się, kurwa, męczy mnie stres. / Eps
|
|
 |
Nosimy maski na twarzach, by skrywać blizny. Przecież łatwo dać się zwariować w tych czasach, jak od rana w komunikacjach wkurwia Cię ludzka masa. Chcemy tylko spokój i kogoś do kogo wracać, żeby na stare lata spojrzeć w lustro i nie płakać. / Eps
|
|
 |
Tak spotykamy się i poznajemy, nienawidzimy i kochamy. Często żałujemy tego, że się już poznamy. I rozstajemy i znowu niszczymy plany. Wiem, to dużo czasowników ale tylko czas Nam leczy rany. / HuczuHucz
|
|
 |
|
Umieram, od wewnątrz. Umieram, każdą cząstką swojego ciała. Umieram, choć daleko mi do śmierci.
|
|
 |
|
Nigdy nie uznawaj za błąd kogoś, z kim chociaż przez chwile poczułaś/eś się szczęśliwa/y.
|
|
 |
liczę na ciebie, że zostaniesz ze mną.kiedy nie jest tu, jak w niebie. kiedy robi się ciemno / cpun
|
|
 |
źle, źle, boże wszystko źle. w głowie szkło mi się wierci. / mistrzhehe
|
|
 |
cz 3 tyle szczęscia i miłości miś, odbijemy to w wieczór kawalerski, uciekniemy i zrobimy imprezę życia, kilkudniową tak jak to było do tego czasu.-rzuciłam. "Nie da rady, już mi podkreśliła że urządzimy ją razem... Trzymaj się, cholernie brakuje mi was, nie wyobrażasz sobie tego, ale.. "-trzymaj się, i odezwij jeszczę proszę i rozłączyłam się bo nie dałam rady powtrzymać łez. Nie mogłam uwierzyć w to co mi powiedział. Najbardziej boli mnie fałszywość tej dziewczyny, która rozmawiając ze mną, zawsze
mówiła że Kuba jest chory, zmęczony po pracy że jemu się nie chce wychodzić przepraszała i zarzekała się że ona ile razy chciała wyjść spotkać się z nami, że nie ogranicza Go, że on z własnej
nie przymuszonej woli nie chce sam wychodzić do nas, boli mnie to i wkurwia że nie pozwala mu spotykać się z nami, to jest nasz ziomek, przyjaciel, chociaż chce żeby był szczęsliwy nie zostawie tego tak./ olkin
|
|
 |
cz 2 awet nie wiesz jak dobrze usłyszeć Twój głos, co tam u was? imprezujecie? tak chciałbym wrócić do tych kilkodniowych imprez z wami, tych wyjazdów tylko niestety pozmieniało się
nie chce robić jej przykrości ale patrz ile razy spaliśmy ze sobą i nigdy między nami nic nie wyszło, ile razy przez te melanże nie poszłaś do szkoły i zostałaś u nas, jadaliśmy wspólne śniadania, obiady i kolacje
to były cudowne dni które nie powrócą, i proszę Cię nie mów Adze że dzwoniłem bo bedzie zła, ona nie rozumie naszej przyjaźni i zapraszam Cię już na mój ślub musisz być!. " - łza zakręciła mi się w oku - przecież wiesz że nic nie powiem jej,
nawet nie wiesz jak ucieszył mnie Twój telefon, rozumiem wszystko, jesteś szczęsliwy i ja się z tego cieszę, nie psuj tego tylko po to by pomelanżować jeden dzień z nami, należało Ci się
|
|
 |
cz 1 rzebudził mnie w nocy telefon, spojrzałam na wyświetlacz nie mogłam uwierzyć właśnym oczą. Dzwonił mój przyjaciel. Ten który nie daje znaku życia od kilku miesięcy, który nie odpisuje na wiadomości i olał nas wszystkich. "Siema, poratujesz?" rzucił na przywitanie, - sorry ale wiesz, że nie. "Szkoda, chociaż to był pretekst, nie wiedziałem jak zacząć rozmowę.
Przepraszam że się nie oddzywałem ale Aga jest o Ciebie cholernie zazdrosna i niestety nie mogłem wcześniej teraz jestem na delegacji dlatego dzwonię, na Twoje urodziny nie przyszliśmy też z tego powodu, na kawalerskie również
i ogólnie nie pozwala mi widywać się z wami, jest zazdrosna nawet o chłopaków jak do mnie dzwonią.. ale wiesz" -Brakuje nam Ciebie, ale rozumiem że jesteś szczęsliwy i nie chcesz dawać jej powodów do zazdrości, wiem że czuję się zagrożona ponieważ dażyłeś mnie silnym uczuciem i boi się Ciebie stracić
|
|
 |
I wiesz co Ci powiem? Mimo wszystko, mam do Ciebie słabość. Tak po prostu. / twoj.na.zawsze
|
|
|
|