 |
więc co miałam zrobić. rzucić Ci się na szyję i ucałować? nie rób sobie żartów chłopczyku.
|
|
 |
i znów Cię zobaczę, i znów wszystko wróci, i znów się zacznie, i znów się skończy, i znów będę cierpieć.
|
|
 |
miej Boże litość i nie karz mi patrzeć na jej mordę.
|
|
 |
jak widzę te twoje chude patyki to jestem pełna podziwu, jakim cudem możesz zachować równowagę. przecież wystarczy podmuch wiatru i już leżysz.
|
|
 |
mój sens życia ma mnie w dupie.
|
|
 |
Zakochałam się w jego łobuzerskim uśmiechu i wybujałych, kochających, ale nieobecnych oczach.
|
|
 |
Wystarczyło, że pomyślałam o nim: o jego głosie, jego hipnotycznym spojrzeniu, magnetycznej sile osobowości.
|
|
 |
A różnica między nami jest taka: Gdy Ty się napierdolisz, przypominasz sobie o mnie, A gdy ja się napierdolę, zapominam o Tobie.
|
|
 |
leżę na podłodze, gadam z sufitem i pije wódkę z kaloryferem.
|
|
 |
nigdy nie zapomnę Twojego nieobecnego wzroku utkwionego na mnie
|
|
 |
a słonecznik od Ciebie był najpiękniejszym kwiatem jakiego kiedykolwiek dostałam
|
|
|
|