 |
Dziwie się, że jeszcze wierzysz w nas, bo od innej dawno bym dostał w twarz ! ; ]]
|
|
 |
Nie umiem wyrażać tego co czuję w słowach. Nie wiem co mam Ci powiedzieć. Co ? Że Cię kocham ?
|
|
 |
Ja naprawdę kocham, ja naprawdę chciałem postarać się dla Ciebie, ale nie umiałem..
|
|
 |
Często zbyt słaby, daje się ranić zbyt często, ale zbyt silny by dać się zabić ! ♥
|
|
 |
Mam problem, generalnie mam ich sporo.
|
|
 |
Znów coraz ciemniej, i znów kolejnej osobie brak odwagi. Siedzi na klatce, na zimnych schodach, wysłuchując durnych wyjaśnień, śmieje się, powtarza wciąż, że nie chcę tego słyszeć. Odpala papierosa, patrzy na ten dym, obok On, przyjaciel, znajomy, wróg ? Sama nie wie jak Go nazwać. Wysłuchuje kolejnych niedomówień, spostrzega w sobie inną osobę, całkiem gorszą niż jest nią naprawdę, taką fikcyjną, która stworzona jest przez innych. Przez tych, którzy tylko modlą, by znów upadła, by spojrzeć kolejny raz na jej cierpienie, kurwa..
|
|
 |
" Magia jest wtedy gdy splatamy znów dłonie.. " ♥
|
|
 |
Mijam Cię na mieście, jest tak wiesz, cholernie śmiesznie.
|
|
 |
Twoje dłonie są gdzieś pomiędzy moimi łopatkami i odpinają mój stanik. Twoje dłonie ściągają mi następnie go przez ręce, a potem jednym ruchem przyciągają mnie na powierzchnię Twojego ciepłego ciała. Twoje dłonie ściągają moje legginsy, dolną część bielizny. One wywołują dreszcze na moim ciele przy każdym muśnięciu. Są tak pewne, precyzyjne i doskonale znające mapę mojego ciała. Dłonie idealnie komponujące się z moimi pozbawiają mnie teraz ubrań, ale to oczy - spojrzenie, które nie wędruje za nimi, a wciąż przeszywa moje, te dwie źrenice otoczone błękitem tęczówek - rozbierają mnie bardziej, łapią za bordową kurtynę i odsłaniają moje serce.
|
|
 |
I może dla Ciebie to tak niewiele - rozłożenie rąk, sekundy czekania aż się przybliżę, zamknięcie mnie w uścisku. Powszechne zachowanie pospolicie zwane przytulaniem. Ja odnajduję pod tym całą serię ważnych szczegółów. Czuję Cię. Palce wędrujące po moim kręgosłupie, serce bijące nieopodal mojego, ciepły oddech na policzkach, wargach, czole - w zależności od chwili. Jestem najbliżej Twojego gorącego ciała i jestem Twoja, i podświadomie czuję jak chcesz mojej obecności i uchylasz mi drzwi do swojego świata.
|
|
 |
Znasz ją doskonale. Nie za wysoka brunetka o ciemno niebieskich oczach, nietypowa. Wciąż się uśmiecha, zdobywa kolejnych przyjaciół, kolejnych wrogów. Jest wrażliwa, na długo zapamiętuje krzywdę, cholernie za Nim tęskniąc. Związuje włosy w koka, zakładając białą koszulkę swojego ukochanego klubu. Widzisz Ją na każdym meczu, i żałujesz, że zostawiłeś dziewczynę Twoich marzeń. Patrzysz Jej w oczy, ale zamiast uśmiechu widzisz pewien smutek, zamyślenie. To nie Twoja wina, że tęskni, to wina wspomnień. Teraz Ją widzisz, długie, ciemne włosy, granatowe oczy, uśmiech. Dzięki Tobie znów jest silniejsza.
|
|
 |
I bałam się momentu, gdy znów spojrzymy sobie w oczy, tak jak kiedyś, wiesz.
|
|
|
|