 |
|
' Melancholia dopada nie wiadomo kiedy i dlaczego. Pojawia się znikąd i po prostu jest. Zżera duszę, serce i umysł. Pozostawia po sobie pustkę, którą ciężko zapełnić '
|
|
 |
|
' to nie tak , że się poddałam . po prostu daję spokój , bo to nie ma żadnego sensu , a niedługo nie będzie miało znaczenia . '
|
|
 |
|
Czasem uciekam gdzieś, chociaż wiem że nie warto. To powraca cały czas i uderza w moją słabość
|
|
 |
|
Lans jest wtedy, gdy masz mój numer :D
|
|
 |
|
Będzie co będzie, stanie się co ma się stać i tak, kurwa mać, przedstawienie musi trwać. [SOBOTA♥]
|
|
 |
|
nauczyciel wie kiedy piszesz sms'y, normalnie nikt nie uśmiecha się do swojego krocza .
|
|
 |
|
Pijąc kolejnego drinka obiecałam sobie,ze ostatni raz dałam sie zranić.Delikatnie lecz łapczywie mój wzrok powędrował na chłopaka żłobiącego piwo siedzącego tuż przy drzwiach.Nasz wzrok się spotkał i uśmiechajac się upił kolejny łyk.Sięgnęłam po telefon-Za 15 minut Nowy rok!-krzyknęłam,po czym ze znajomymi zaczeliśmy się zbierać schodząc na dwór.Przez cały czas mój wzrok wodził po nieznanym mi dotąd kolesiu.Te spojrzenia działały także w druga stronę-nieśmiałe,a jednocześnie pożądajace.Po 20 minutach znalismy swoje imiona.Skałdaliśmy sobie życzenia,które były początkiem naszej znajomości.Było coraz goręcej.Szaleństwo Sylwestrowej Nocy popchnęła nas w stronę jak do tej pory mi zakazaną.Myślałam,że to przygoda,przelotna znajomość.Ale spodobał mi się zbyt mocno,zbyt bardzo bym mogła zapomnieć.Ale mnie zranił,kolejny mnie zranił mimo,że obiecalam sobie,że juz nigdy więcej..Ma inną od 4 lat.Mimo,że o tym wiedziałam brnęłam w to zapominając o zablokowaniu uczuć i zamknęciu serca.. || pozorna
|
|
 |
|
Lubiła na niego patrzeć na każdą najmniejszą czynność jaką wykonywał.Jak moczył swoje różowe usta w kolejnym łyku piwa , jak brał kolejny buch który wyniszczał mu płuca , jak mrużył swoje szmaragdowe oczy gdy spoglądał na zachodzące słońce, jak uśmiechał się do ekranu telefonu a na jego policzkach powstawały malutkie dołeczki.Był tak cholernie nadzwyczajny ale jednak dla niej wyjątkowy.
|
|
 |
|
- chodź, gramy w skojarzenia. - ok. śnieg. - sanki. - sex na sankach? *.* - zimno w dupe. - śnieg. - mokro. - prysznic. - sex pod prysznicem? *.* - gorąco. - kołderka. - łóżko. - sex ?! *.* - to jest koniec, więcej z Tobą nie gram. // fejs
|
|
 |
|
szybciej taboret z kuchni obdarzy mnie uczuciem niż Ty to zrobisz .// fejs
|
|
 |
|
' balam sie milosci, ktora on chcial mi dac '
|
|
 |
|
raz zraniona i wiecznie raniaca, zapieralam sie przed miloscia rekami i nogami, w niektore samotne wieczory robiac wyjatki i przyznajac sie otwarcie do zyjacej gdzies pod zebrami nadziei, ze kiedys ktos, cos i bede juz jak wszystkie. naiwna, smieszna, glupiutka, zakochana, szczesliwa. a teraz pojawia sie on. pragnie tylko mojego szczescia. daje mi siebie, swoje serce, jest bardziej, niz ktokolwiek inny, pomimo, ze nic konkretnego mu nie obiecalam, pomimo, ze slyszy ciagle moje ostrzezenia, ze wcale nie jestem latwym czlowiekiem. jest. a mnie paralizuje strach. boje sie, ze wszystko nagle prysnie, ze bede musiala go zranic, ze znowu bede musiala uciec komus z zycia i bez slowa mijac sie z nim na chodniku. odczuwam lek przed zaangazowaniem sie calym sercem, ktore ktos juz nieraz upuscil i ktore wyglada teraz jak stary wazon z uszczerbionym brzegiem. /lalkabezuczuc.
|
|
|
|