|
Będziesz choć na chwilę moim zapalnikiem?
|
|
|
Kochanie, rozpierdalam twoją konstrukcję.
|
|
|
Dajcie mi dragi, dajcie mi odpłynąć, dajcie mi choć na chwile zapomnieć o bożym świecie,
|
|
|
Po pewnym okresie czasu w końcu postanowiłam pójść do szkoły.Założyłam szare rurki,zielony t-shirt,wielką bluzę i parę trepów.Spakowałam książki do torby i ruszyłam w stronę budy.Gdy pojawiłam się pod klasą, spotkała mnie miła niespodzianka.Cała klasa ciepło przywitała mnie nie pytając o powód mojej długiej nieobecności, chociaż wiedzieli,że nie jest ze mną najlepiej.Odkładając plecak ktoś złapał mnie za ramię.Oszołomiona podniosłam wzrok i zauważyłam Ciebie.Stałeś z kolegami, wkońcu przerywając długotrwałą ciszę.Zacząłeś się tłumaczyć dlaczego tak długo się nie odzywałeś,prosiłeś bym ci wybaczyła,byśmy spróbowali jeszcze raz.Stałam z założonymi rękami tupiąc nogą.Przeszywałam cię wzrokiem na wylot nie odzywając sie ani słowem.Po chwili za moimi plecami stanęło "moje dwumetrowe szczęście' z pytaniem "to co niunia,idziemy?".Nie odrywając wzroku od ciebie powiedziałam" Tak, jasne, on już skończył".Odeszłam.Na zawsze.Z satysfakcją w oczach,że wyleczyłam się od takiego gnojka jak ty.
|
|
|
-Poco Ci ten nóż.? -Mam zamiar się pociąć. -Aha, dobra. Tylko mi dywanu nie zabrudź.
|
|
|
Idąc ulicą spotkałam Ciebie, z kolegami.Mijaliśmy się, ty zamiast się przywitać, zacząłeś śmiać się ze mnie ze swoją paczką.Olałam to.Poszłam dalej.Godzinę potem wracając z moim skarbem i jego dobrymi kumplami po raz kolejny zobaczyłam tam Ciebie.Zamiast głupio się uśmiechać, zrzedła Ci mina.Zobaczyłeś,że idę za ręke z wysokim brunetem,który pod pachą ma deskorolkę,a na ramieniu ma mój plecak.Zdziwiłeś sie,gdy mój "bóg" nachylił się i czule mnie pocałował.Żałuj,że nie widziałeś swojej miny.Fajnie było popatrzeć na twarz skrajnie załamanej osoby.Z satysfakcją w oczach minęliśmy Ciebie i twoją bandę.Myślałeś,że się załamie po rozstaniu? Ojj wybacz, nie było za czym płakać.
|
|
|
mamo złamałem rękę
-nie pierdol
-no przyrzekam ci na wszystko :D
|
|
|
|