 |
|
Jedni szczerze mnie kochaja inni szczerze nienawidzą
|
|
 |
|
Byle do: przerwy, domu, piątku, wakacji.
|
|
 |
|
A kiedy widzę Twoje dzikie opisy, wyznające miłość tej lafiryndzie mam ochotę rzucić się pod tramwaj w ramach rozpaczy. jeżeli mają one wywołać we mnie uczucie zazdrościo-podobne to Ci nie wyszło, misiu. jedyną krzywdę jaką mi zrobiłeś to to, iż zachlapałam sobie monitor kiedy ze śmiechu poplułam go zieloną herbatą, którą wówczas piłam.
|
|
 |
|
Bo to nie jest tak, że robisz "pstryk" i masz, co chcesz
|
|
 |
|
Kocham Cię. Bez znaków zapytania, bez wykrzykników, bez żadnego 'ale'..
|
|
 |
|
Kiedyś wystarczył jeden es od ciebie żebym rzuciła wszystko i wszystkich , nawet chłopaka z którym byłam . a to wszystko tylko po to aby spędzić jeden zajebisty wieczór w twoich ramionach . przecież byłeś zajebistym chłopakiem z łysą banią w kapturze i dresach . ale po tym jak obiecałeś mi że będziemy ze sobą i nie dotrzymałeś słowa zmieniłam sie . zmieniłam sie na taką jakiej byś teraz chciał , sory ale już przeszła mi ta wielka pierwsza miłość do ciebie . a mówiąc wprost to żałuje że cie wogle poznałam . .
|
|
 |
|
Im krótsza spódniczka, tym bardziej ją kochasz. im większy dekolt, tym bardziej ubóstwiasz.-czyż nie na takiej zasadzie działasz, kochanie?
|
|
 |
|
Wśród stosu pluszowych misiaków znalazłam Jego. moje w y m a r z o n e g o. miał urwane ucho i dziurę w brzuchu. troszkę brudne futerko i buty nie do pary. kocham Go, bo nie lubię perfekcji.
|
|
 |
|
Pokochasz mnie nawet wtedy,gdy będę bez makijażu ? Nie w wysokich szpilkach, tylko w wygodnych trampkach ? Zamiast seksownych rurek,będę miała na sobie szare dresy, a włosy spięte w kok. No powiedz, pokochasz mnie taką ?
|
|
 |
|
tak, popełnię ten sam błąd jeszcze tysiąc razy jeśli trzeba będzie. kurwa, przecież ja walcze o własne szczęście !
|
|
 |
|
tego dnia od rana już dziwnie się z Tobą rozmawiało. dzwoniąć mówiłeś z jakimiś dziwnymi pretensjami w głosie , wiedziałam , że coś jest nie tak. przyszedłeś do mnie jakoś koło godziny 17. strasznie się pokłóciliśmy, pierwszy raz widziałam Cię w takim stanie zdenerwowania. Ty krzyczałeś, ja krzyczałam - zadawaliśmy sobie tym cholerny ból. wyciągaliśmy jakieś stare brudy by tylko nawzajem sobie dojebać. ja płakałam, Tobie coraz bardziej drżał papieros w dłoni. wkońcu nie wytrzymałeś , trzasnąłeś drzwiami i wyszedłeś. jakąś godzinę później wróciłeś, już spokojny. ja nadal siedziałam na fotelu płacząc. usiadłeś koło mnie, przytuliłeś mnie mówiąć : ' nienawidzę siebie za to , że płaczesz przeze mnie. nie rańmy się już więcej. kocham Cię i pamiętaj - jesli kiedykolwiek przestaniesz mnie kochać, to podaruj mi chociaż przyjaźń, bo ja bez Ciebie nie istnieję'. znowu poleciały mi łzy, ale już te ze szczęścia.
|
|
 |
|
słuchaj, nie mam czasu na bzdury, po prostu mnie teraz pocałuj.
|
|
|
|