|
|
Jeśli będę z tobą, będę żyła myślą, że kiedyś i tak mnie zdradzisz.. jeśli będę z kimś innym, kiedyś zdradzę go z tobą.
|
|
|
|
Nie mogłam wiecznie płakać i czekać, aż On sobie o mnie przypomni. 'Weź się w garść dziewczyno!' Powtarzałam sobie ilekroć łzy napełniały się do oczu. Nie chciałam być już zależna od kogoś, chciałam zacząć patrzeć wyłącznie na siebie, chciałam otrzeć łzy, i iść do przodu. chciałam być niezależna. Choćbym nawet miałabym zostać sama, po prostu chciałabym żeby dawne ja wróciło. I ta niezależność przed dwóch lat. Chcę znów być taka, jaka byłam. Mieć wszystko gdzieś i niczym się nie przejmować. Korzystać z każdej chwili życia, i bawić się każdym dniem. Chce bawić się życiem, ale i coś z niego mieć. Chce czuć, że to wszystko jest coś warte. Chce przestać czuć, i stać się obojętna. Chce być tak cholernie niezależna, żeby nikt nie mógł tego już zmienić. Chcę stać się tą dziewczyną z przed dwóch lat, Ona była idealna.
|
|
|
|
Spójrz mi w oczy, widzę jak zmniejszyła się objętość twoich źrenic. Wiem, co chcesz powiedzieć, ale zrób to dla mnie i to przemilcz.
|
|
|
|
- Kochasz go? Zapytał patrząc prosto w moje oczy. I nagle to wszystko stanęło przede mną. Jego uśmiech, i jego oczy, które zawsze tak dokładnie się na mnie skupiały. Jego usta, które aż się prosiły, żeby je pocałować. Jego dłonie, którymi zawsze trzymał mnie, i nie chciał mnie puścić. Jego słowa, gdy mówił, że chciałby żeby czas się na tym zatrzymał. Jego śmiech, gdy rozśmieszałam go swoimi żartami. I nagle przypomniałam sobie jego pocałunki, i to jak mocno mnie do siebie przytulał. Przypomniałam sobie jak całował, i delikatnie dotykał mnie swoimi dłońmi, szlakami krążąc po moim ciele. I gdzieś w głowie usłyszałam barwę jego głosu, jak mówił, że mnie kocha i że jestem ważna, i że za nic na świecie nie chciałby mnie stracić. A na końcu przypomniały mi się jego łzy, które mówiły jak wiele dla niego znaczę. - Czy go kocham? - Nie wiem. Odpowiedziałam.
|
|
|
|
Nie zapamiętuj mnie, ani koloru moich oczu. Nie zapamiętuj mojego uśmiechu, ani zapachu mojego ciała. Nie zapamiętuj moich dłoni, ani moich ust, które czasem potrafią tyle wypowiedzieć. Nie zapamiętuj tego co lubię, co robię, ani tego w co się ubieram. Nie zapamiętuj moich gestów, ani ruchów mojego ciała. Nie zapamiętuj tego jaka jestem, ani tego co w sobie mam. Nie możesz. Bo kiedy już się do mnie przyzwyczaisz, kiedy to wszystko stanie się dla Ciebie tak znane, że tylko to będziesz pamiętał, to ja odejdę. Mam w zwyczaju odchodzić, niezależnie od tego ile nadziei potrafiłam dać. Taka już jestem - zimna, i rozszarpana przez życie. Musisz mi wybaczyć, bo ja nie zostaję na długo.
|
|
|
|
Są rzeczy, których chciałbym nie pamiętać, ale żadnej z nich nie chce się wyrzekać.
|
|
|
|
Nie chciałam być z kimś, kto wiecznie nie wiedział czego chcę.
|
|
|
|
Wyjdź z mojej głowy i mojego serca. Ciebie już nie ma. Wpieprzyłeś się w życie, pokruszyłeś serce i tak po prostu wyszedłeś nie zamykając za sobą drzwi. Odszedłeś? Dobrze, nie będę Cię gonić, ale zabierz wspomnienia o sobie, ból przypisany do Twojego imienia i zamknij te cholerne drzwi, bo mam w sercu przeciąg, który nie pozwala mi o Tobie zapomnieć. / podobnodziwka
|
|
|
|
Wytłumacz mi po co Ci były te gierki? Po co dałeś mi zasmakować swoich ust, doznać Twojego dotyku, zajrzeć w Twoje oczy. Po co zawróciłeś ze swojej drogi żeby tak po prostu znów dla zabawy mnie zranić. Nie mogłeś po prostu pójść dalej, dać mi spokój, dać mi zapomnieć? Czemu tak bardzo zależało Ci na utrudnieniu mi tego, na wywołaniu kolejnego morza łez. Nie miałeś prawa mnie tak ranić, powinieneś być wdzięczny za okazaną pomoc i dobre serce, które Ci podarowałam. Pamiętaj, że byłam kiedy Ci się pieprzyło wszystko, pamiętaj, że wyciągałam rękę by Cię podnieść. To skurwysyństwo co mi zrobiłeś. / podobnodziwka
|
|
|
Nie wmawiaj sobie, że był idealny tylko dlatego, że się zakochałaś. Nie wmawiaj sobie tego pod żadnym pozorem. Bo gdyby tak rzeczywiście było, gdyby posiadał chociaż namiastkę tych cech, które mu przypisujesz - siedziałby teraz przy Tobie. Nigdy nie pozwoliłby Ci odejść.~jachcenajamaice
|
|
|
|
Lepiej płakać przez utratę kogoś, niż przez nadzieję, że może jeszcze będzie lepiej.
|
|
|
|
A co jeśli przestanę Cię kochać? Co jeśli nie spotkasz mnie więcej w miejscu,w którym zawsze na Ciebie czekam? Co jeśli przestanę zerkać co minutę na zegarek i sprawdzać czy nie dostałam od Ciebie jakiejkolwiek wiadomości? A co jeśli przestanę o Tobie myśleć,i już nie będę zarywała kolejnych nocy,by myśleć jak to będzie nam w przyszłości? Co jeśli normalnie funkcjonując nie pojawisz się już w ani jednym skrawku myśli? A co jeśli przestanę do Ciebie pisać z byle powodu,byle porozmawiać? Co jeśli przestanę za Tobą tęsknić i nie będę przypominała sobie żadnej chwili,w której byliśmy tak blisko siebie? A co jeśli będziesz chciał mnie przytulić a ja się odsunę i uznam,że już tego nie chcę? Co jeśli będziemy mijali się na ulicy,a ja przejdę obok Ciebie tak,jakbyśmy nigdy się nie poznali? Co jeśli zapomnę o Tobie,ot tak,i z dnia na dzień to wszystko odstawię na bok? Powiedz mi co wtedy? Czy chociaż trochę będzie Ci mnie brakowało? Czy chociaż trochę zatęsknisz? Odpuścisz czy będziesz walczył?
|
|
|
|