 |
Za dużo myślę przed snem. Zbyt często o rozmowach, które zapewne nigdy się nie odbędą. Zbyt często o zdarzeniach, które pewnie nigdy nie będą miały miejsca. Zbyt często o miejscach, które wywołują wspomnienia. Zbyt często o ludziach, o których powinnam już dawno zapomnieć.
|
|
 |
Są takie dni, kiedy wszystko się w tobie dusi. Czujesz się jakby ktoś wypchał cię watą zrobioną z najbardziej męczących cię myśli, przemieszczasz się pomiędzy jedną kanapą a drugą z mętnym wzrokiem utkwionym w ścianie i masz ochotę urwać sobie głowę. Nie wiadomo dlaczego tak się dzieje, po prostu budzisz się rano i już wiesz, że ten dzień kompletnie cię wykończy i rozłoży na części pierwsze każdą najmniejszą głupotę siedzącą w twojej głowie.
|
|
 |
umieramy, jakoś tak cicho w swoich domach. płaczemy, płaczemy i płaczemy
|
|
 |
Chciałabym tak po prostu usunąć niektóre wspomnienia z pamięci...
|
|
 |
Nosimy w sobie stare rany, kładziemy się z nimi spać i wstajemy z nimi.
|
|
 |
Jest mi wszystko obojetne i milczę coraz częściej.
|
|
 |
To, co najbardziej nas ogranicza, to nie brak chęci, możliwości, czy pieniędzy. To brak pewności siebie.
|
|
 |
Te wspomnienia, które wróciły.
|
|
 |
Wyszłabym teraz i zapaliła. I gdzieś wyjechała. I może nie wróciła.
|
|
 |
Codziennie to samo gówno.
|
|
 |
Opłakuję coś, czego nigdy nie miałam. Co za absurd. Rozpacz z powodu przeklętych nadziei, przeklętych marzeń i oczekiwań.
|
|
 |
Nie jestem z tych, których zrozumiesz za pierwszym razem.
|
|
|
|