|
serca nie poprosisz , by miało na wszystko wyjebane .
|
|
|
Nigdy nie chciałam, byś był nieszczęśliwy, ale w sumie teraz już mi to obojętne.
|
|
|
nie lubię robić wokół siebie szumu, ale kocham wyróżniać się wśród ludzi. nienawidzę, gdy muszę prosić się kogoś o pomoc, a odwrotnie, wręcz ubóstwiam. wolę siedzieć na ośmiu godzinach dennych lekcji, niż zostać i sprzątać w domu. wolałam dawną siebie, niż tą którą widzę teraz w lustrze. kochałam Jego, a zawiodłam się na nieszczerych obietnicach. wolę skurwysynów ze zjebanym charakterem, niż kujonów z poukładaną głową. mocne fajki, zamiast pierdolonych linków. i dobre piwo, a nie soczek lub colę. nad miłość stawiam przyjaźń, a rodzice są dla Mnie ponad samym Bogiem.
|
|
|
Gdy nadchodzą wieczory takie jak ten, gdy wszyscy inni są szczęśliwi gdzieś, Ty słuchając smutnej piosenki szukasz sensu życia...
|
|
|
Nie będę nagrodą pocieszenia , skarbie . Dziękuję za uwagę , żegnam
|
|
|
Masz pięć różnych uśmiechów. Pierwszy, kiedy uśmiechasz się z grzeczności,żeby nie sprawić komuś przykrości , drugi kiedy Cię coś naprawdę rozbawi, trzeci gdy nucisz pod nosem swoją ulubioną piosenkę, kolejny gdy coś przykuje Twoją uwagę i piąty, kiedy na mnie patrzysz. Ten uwielbiam najbardziej.
|
|
|
a pamiętasz to, gdy wchodząc do mojego pokoju zawsze mój pies podnosił wysoko swoje oczy i warczał? uciszałam go wtedy lub wyrzucałam z pokoju po to by móc w spokoju spędzić z Tobą czas. ale on miał racje - od początku wyczuł w Tobie skurwysyństwo.
|
|
|
siedziała przy barze, ze łzami w oczach. płakała przez to że zobaczyła go z inną. zostawiła 2 dychy na barze i poszła. szła ulicą ze spuszczoną głową, lampy co jakiś czas przerywały ciemność ale większość żarówek została spalona. podeszła do pobliskiego sklepu i kupiła fajki i żyletki. poszła do ich wspólnego mieszkania i usiadła na podłodze. wypaliła całą paczkę papierosów. a pety rzucała na podłogę. wyciągnęła żyletkę i przecięła swoją cienką skórę i z żyły wydobyła się ciemna krew. wzięła tą krew na palec i zaczęła pisać krwią po ścianie. napis brzmiał : 'zapaliłam bo lubiłeś kiedy kobieta pali' a potem wyjęła pistolet z szafki i przyłożyła sobie do skroni. słyszała jego kroki na klatce. otworzył drzwi i spojrzał na nią. ona powiedziała : 'ta suka na pewno była tego warta, a teraz patrz jak umieram skurwysynu' i nacisnęła spust
|
|
|
A każdy kolejny wieczór jest coraz gorszy, łapię doła z byle powodu i coraz bardziej roztrzęsiona jestem, coraz idiotyczniej się czuję. przed szlochem trzymają mnie tylko ciągle stojące nade mną osoby, a żeby je jak najszybciej odstawić rzucam potok ripost, czy oschłe półsłówka. udręczona wpadam do łazienki i są tylko łzy spływające wraz ze strumieniem wody wraz z tłumionym krzykiem mówiącym o tym, jak sobie nie radzę.
|
|
|
Nie chcę obietnic na zawsze. nie chcę zapewnień, że przyszłej jesieni też będziesz obok. po prostu mnie poznaj, a potem zadecyduj, czy przypadkiem nie jestem zbyt wygadana, zbyt nieznośna, kapryśna, czy nie za często zmienia mi się humor, i ogólnie czy to to, czego szukałeś; potem podpisz deklarację, że chcesz przez najbliższe miesiące co wieczór ogrzewać moje przemarznięte policzki swoim oddechem.
|
|
|
Uwielbiam Cię za to, że jesteś, że im dłużej Cię znam, tym bardziej przybywa mi powodów do Uwielbiania Cię. Jeszcze mocniej, za to, że każdy poranek zaczynam myśląc o Tobie. Uwielbiam Cie za to, że nie jesteś typowy, zwyczajny, że jesteś sobą. Jesteś wszystkim czego potrzebuję, że nie zmienisz się. Nie ma nikogo takiego jak TY. Dla mnie jesteś jedyny w swoim rodzaju, doskonałym, niesamowitym, jesteś Mój. Uwielbiam Cię za to, że mimo moich wad nie rezygnujesz z nas. Uwielbiam Cie za wszystko i za nic, z każdym dniem będę Cię uwielbiać coraz bardziej. Uwielbiała Cię za to, że nie Chce przy Tobie niczego udawać, za to, że myślę o Tobie i wiem, że nie da się o Tobie zapomnieć.
|
|
|
Jeśli ktoś był dla Ciebie ważny, nie zapomnisz go. I nieważne czy to był kochanek, czy przyjaciel czy chomik.
|
|
|
|