 |
`. nie znoszę dorosłości. Ludzie się żenią, przyjaźnie się rozpadają. Już nie mogę skakać z nimi przez kałużę , bo nie wypada ! Już nie mogę się upijać i bawić w chowanego w lesie , bo jestem za stara. Przyjaciele układają sobie życie, sami. My schodzimy na dalszy plan.
Tęsknie za nimi, za tą beztroską. Bez rozmów o kasie, o żonach, o ślubach o dzieciach.
Tęsknie za czasami kiedy każdy dzień był zabawą.
Nie znoszę dorosłości. Wiążącą się z nią samotnością, abstynencją od przyjaciół.
Tak... nie znoszę dorosłości !!..`
|
|
 |
Gdy zgasną światła, twoje demony nie dadzą ci spać. Na bank mają dla ciebie inny plan, racja czemu miałabyś ich nie słuchać? Są częścią ciebie, przecież. Jesteś królową balu, jedyną taką na świecie.
|
|
 |
Ale diler nie odbiera, więc przystanek apteka jest wskazany, po drodze na tany przerywa trasę. Nie ma mefedronu dziś - będziesz ćpała piguły na kaszel.
|
|
 |
A może płakała, ponieważ zawaliło się jej życie? Pierwszy lub kolejny raz? Pewnie tak, ponieważ tak się płacze, gdy kogoś się bardzo kocha albo kocha, a kochać nie powinno. Z bezsilności się wtedy płacze. Bardziej niż ze smutku lub bólu
|
|
 |
Wpadam w odmęty własnej bani, stary mechanizm, wojna z myślami efekt skomplikowanych analiz, podróż do granic psychiki, sięgam po kluczyki, nic nie rozprasza mnie, jadę gdzie chcę, nie gadam z nikim.
|
|
 |
Być może, może być inaczej niż jest czemu by nie ale zawsze kurwa jakieś ale.— Bisz
|
|
 |
Nawet jak nie chce się żyć, bardziej nie chce się zdychać. — Bisz
|
|
 |
'Oczy przeważnie otwierają się dopiero wtedy, kiedy do niektórych rozdziałów naszego życia zamykają się drzwi.'
|
|
 |
Przeliteruj, proszę, moje życie. Popraw wszystkie błędy mojego istnienia. Tam, gdzie brakuje w nim ciepła — rozpal płomień; tam, gdzie brakuje w nim szczęścia — wstaw siebie.
|
|
 |
Ale dla niektórych istnieje tylko ta jedna, jedyna osoba, od początku do końca. Nikt inny nie pasuje. Nikt inny nie trafia do serca w ten sposób i nie żyje w nim
|
|
 |
Osobowość ma wredną i serce oblane lodem. Między prawdą a Bogiem w łóżku leży odłogiem bo nie wie co to miłość i jest jej największym wrogiem. Jest niczym BMW stworzona by cię puścić bokiem, to dla ciebie będzie jak nie wylądujesz w rowie. — Kacper hta
|
|
 |
Wiesz, ja tak myślę, że prędzej czy później nadszedłby taki moment, że już nigdy więcej byśmy się nie spotkali.
|
|
|
|