 |
You won't come here. And bust in the door. And take me away../
Nie przyjdziesz tutaj. Nie wyważysz drzwi. Nie zabierzesz mnie..
|
|
 |
He kissed my lips I taste Your mouth../
Pocałował mnie, a ja czułam jakbyś Ty mnie całował..
|
|
 |
and you always knew that it wouldn't be easy/
I zawsze wiedziałeś ze to nie będzie proste.
|
|
 |
cause when I'm with him, I am thinking of You, what You would do if You were the one./
bo gdy jestem z nim, myślę o Tobie, co byś zrobił, gdybyś to był Ty.
|
|
 |
We gotta fight, fight for this love/
Musimy walczyć, walczyć za tę miłość..
|
|
 |
It’s worth havin’, it’s worth fighting for../
Jeśli to jest warte posiadania, warte jest też walki.
|
|
 |
Gdzie jesteś?
Potrzebuję cię
|
|
 |
jesli masz wszystko oprócz serca.
to tak jakbyś nie miała nic.
|
|
 |
Zagubienie to nie możność wybrania ścieżki, która zostawi swój znak w naszym życiu. Boimy się ponieść konsekwencje wyboru. Możemy wybierać miedzy dwoma drogami,a jednak musimy znaleźć w sobie odwagę i iść za głosem serca... Żyję na rozdrożu już od dwóch lat... I nie jest ważne jaką drogę wybiorę, i tak ta druga będzie bardziej odpowiednia.
|
|
 |
Prawdziwa cywilizacja nie polega na sile, ale jest owocem zwycięstw nad samym sobą, nad mocami niesprawiedliwości, egoizmu i nienawiści, które są zdolne zniekształcić prawdziwe oblicze człowieka.
|
|
 |
Pamiętasz, jak lubiłem Platona. Dziś wiem, że kłamał. Bo w rzeczach ziemskich nie odbija się ideał, ale leży ciężka, krwawa praca człowieka. To myśmy budowali piramidy, rwali marmur na świątynie i kamienie na drogi imperialne, to myśmy wiosłowali na galerach i ciągnęli sochy, a oni pisali dialogi i dramaty, usprawiedliwiali ojczyznami swoje intrygi, walczyli o granice i demokracje. Myśmy byli brudni i umierali naprawdę. Oni byli estetyczni i dyskutowali na niby. Nie ma piękna, jeśli leży w nim krzywda człowieka. Nie ma prawdy, która tę krzywdę pomija. Nie ma dobra, które na nią pozwala. T.B.
|
|
 |
Czasem może zabraknąć cierpliwości. Gdy po raz siódmy musisz coś tłumaczyć. Po raz siedemnasty poprawiać coś, po raz siedemdziesiąty wysłuchiwać niewiarygodnych usprawiedliwień. I radość, gdy po raz siedemdziesiąty siódmy zdobywasz się na to, by darować winę.
|
|
|
|