 |
Za nasze zdrowie ziomek wypij, kielonkiem się stuknij,
Życie bez kłótni, spokoju szczerze pragnę,
Może kiedyś, bo na razie tu żyję w bagnie.
|
|
 |
Więcej do powiedzenia ma ten co cicho jak posąg
|
|
 |
Bądźmy poważni, bądźmy ziomku szczerzy,
nie dojdziesz do niczego wciąż katując na playstation,
skończ pieprzyć, że nic nie potrafisz,
każdy ma jakiś talent, leniu skończ flora palić.
Przestań palić, przestań pić jak Ci nie służy,
skocz do głębokiej wody zamiast taplać się w kałuży,
jeśli cię nuży, codzienny dzień świstaka,
przestań z fusów wróżyć, niedoli pokaż fucka.
Znika padaka, gdy obierasz cel, frontalny atak,
zostań Panem życia, pożegnaj nieboraka,
gdy nad swoim losem płaczesz to zapamiętaj,
to Ty kreujesz przyszłość, wszystko w Twoich rękach.
|
|
 |
Przeznaczenie jest ogniwem a serce nie sługa
Czasami dwie różne połowy pasują jak ulał
|
|
 |
Oni zapomnieli jak powinniśmy żyć tu,
gdzie się podziała miłość każdy walczy jak stu, ej,
od siebie daj coś, podaj rękę mu,
bo jedno jest wszystkim, wszystko jednym jak Bóg.
|
|
 |
Ten świat zwariował mówię ci siostro to prawda,
kolejny pochłonięty przez nietolerancji bagna,
ten świat zwariował mówię ci bracie to prawda,
patrz jak zalewa nas gniew i nienawiść i magma.
|
|
 |
To na ludzkości zbrodnia globalnej dezinformacji,
to więzienie bez krat, ty więźniem manipulacji,
niewolnik każdej nacji w szeregu biurokracji,
światowe zniewolenie pod przykrywką demokracji.
|
|
 |
te marne pyski sprzedali by swych bliskich,
myślą że są kotami a to zwykłe szare myszki
|
|
 |
Czuje się jak małe dziecko, nie poradzę z tym sobie.
Nienawidzę siebie za te wszystkie przykre chwile,
Za te wszystkie przykre słowa, za to że nie doceniłem...
|
|
 |
Pytam Boga czemu znowu mnie opuścił,
Pięści twarde jak kamienie, krzyk obudziłby głuchych,
Nienawidzę wszystkich, niecierpię tego świata.
Zamordowałbym rękoma, tego co ma nawieść kata.
|
|
 |
Pada pytanie, jak echo odbija w czaszce,
Czy mam na tyle siły by znów wstać po porażce.
Z resztą czy to ważne, czy kogoś to obchodzi,
Otchłań w której się znalazłem bez ratunkowej łodzi
|
|
 |
„Lepiej nikomu nic nie opowiadajcie. Bo jak opowiecie – zaczniecie tęsknić”
|
|
|
|