głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika kaasiaaczek

Zniknąłeś jakiś czas temu z mojego życia  a ja myślałam  że mam spokój od naszej znajomości. Myliłam się  jak zawsze z resztą  bo Ty w dość nietypowy sposób postanowiłeś wrócić. Nie wiem dlaczego  nie wiem czy po tym wszystkim co było między nami chcesz się na mnie zemścić  czy naprawdę Twoje intencje  które masz są prawdziwe i szczere. Boję się  że jesteś tylko i wyłącznie po to  aby mnie okłamać  aby pokazać mi  jak smakuje zemsta. A ja wciąż się waham  bo nie wiem  czy mogę oraz czy powinnam dać Ci kolejną  ostatnią szansę. Wiele przy Tobie wycierpiałam  sam wiesz z resztą  ile łez wylałam przez Twoje błędne zagrania  ale nadal czuję do Ciebie sentyment  którego ot tak nie da się pozbyć. Jesteś człowiekiem  przy którym mogłam być w pełni sobą  który nie oceniał i nie krytykował mnie po pozorach  lecz wspierał i pomagał  gdy tylko tego potrzebowałam. Nie odrzucałeś pomimo własnych problemów  wręcz przeciwnie. Byłeś zawsze  kiedy potrzebowałam mieć kogoś bliskiego.

remember_ dodano: 13 maja 2013

Zniknąłeś jakiś czas temu z mojego życia, a ja myślałam, że mam spokój od naszej znajomości. Myliłam się, jak zawsze z resztą, bo Ty w dość nietypowy sposób postanowiłeś wrócić. Nie wiem dlaczego, nie wiem czy po tym wszystkim co było między nami chcesz się na mnie zemścić, czy naprawdę Twoje intencje, które masz są prawdziwe i szczere. Boję się, że jesteś tylko i wyłącznie po to, aby mnie okłamać, aby pokazać mi, jak smakuje zemsta. A ja wciąż się waham, bo nie wiem, czy mogę oraz czy powinnam dać Ci kolejną, ostatnią szansę. Wiele przy Tobie wycierpiałam, sam wiesz z resztą, ile łez wylałam przez Twoje błędne zagrania, ale nadal czuję do Ciebie sentyment, którego ot tak nie da się pozbyć. Jesteś człowiekiem, przy którym mogłam być w pełni sobą, który nie oceniał i nie krytykował mnie po pozorach, lecz wspierał i pomagał, gdy tylko tego potrzebowałam. Nie odrzucałeś pomimo własnych problemów, wręcz przeciwnie. Byłeś zawsze, kiedy potrzebowałam mieć kogoś bliskiego.

Opwiadałem o zamykającym się liczniku  nie o dupach czy wiecznych imprezach. Chciałem zaczynać na podwórkowym podjeździe a kończyć na niekończącym się pasie  gdzieś daleko od znajomych dróg. Czerwona piękność z rysą na sercu  idealnie sunącą po osłonach. Dziś na motor już nie wsiadam  mówią że szkoda. Odpowiadam że pasja poszła się jebać. To kłamstwo  kluczki przecież wciąż leżą na swoim miejscu. Ale kolejny przebyty metr na maszynie byłby pierwszym ku drodze na niebieską autostradę. Bo nie umiałbym normalnie z niego zsiąść.

nie.bylbym.tu.soba dodano: 13 maja 2013

Opwiadałem o zamykającym się liczniku, nie o dupach czy wiecznych imprezach. Chciałem zaczynać na podwórkowym podjeździe a kończyć na niekończącym się pasie, gdzieś daleko od znajomych dróg. Czerwona piękność z rysą na sercu, idealnie sunącą po osłonach. Dziś na motor już nie wsiadam, mówią że szkoda. Odpowiadam że pasja poszła się jebać. To kłamstwo, kluczki przecież wciąż leżą na swoim miejscu. Ale kolejny przebyty metr na maszynie byłby pierwszym ku drodze na niebieską autostradę. Bo nie umiałbym normalnie z niego zsiąść.

Mówią Shazzi  chciałeś chyba inaczej żyć  a patrz co masz  gdzie dążysz i jak bardzo teraz nie chciałbyś tego stracić. Mówią do mnie  tak jakbym jeszcze ich słuchał  tak jakby wiedzieli czego chciałem 2 lata temu  kiedy ja sam nie byłem pewny życia i marzeń.

nie.bylbym.tu.soba dodano: 13 maja 2013

Mówią Shazzi, chciałeś chyba inaczej żyć, a patrz co masz, gdzie dążysz i jak bardzo teraz nie chciałbyś tego stracić. Mówią do mnie, tak jakbym jeszcze ich słuchał, tak jakby wiedzieli czego chciałem 2 lata temu, kiedy ja sam nie byłem pewny życia i marzeń.

Nie mogę się uspokoić  moje ciało wciąż drży ze zdenerwowania. Nie jestem w stanie nad sobą zapanować. Toczę od paru godzin wewnętrzną walkę  po moich policzkach chcą spływać łzy  ale rozum krzyczy  że nie mogę sobie na to pozwolić. Nie mogę  ponieważ zniszczę przy tym wszystko to co mam wokół siebie  stracę pewien grunt pod nogami i nie będę już więcej walczyć. Gubię się w tym co się wokół mnie dzieje. Kolejne ataki  które dostaje na serce nie sprzyjają niczemu dobremu. Ciągle szykanowanie  niszczenie psychiki nie pomaga  wręcz przeciwnie. To co się dzieje jest ciosem w ciało  nad którym nie mogę zapanować. Nie chcę tego  nie chcę pustej walki  która nie przynosi nic dobrego. Nie chcę się bawić w to bagno  w które co chwilę się pakuję. Mam już dość  chcę uciec. Potrzebuję odejść  a najlepiej zniknąć.. Nie tylko z tego miejsca  ale też i świata  gdzie żyję. Może to byłby dobry sposób na pozbycie się przyczyny problemów.

remember_ dodano: 13 maja 2013

Nie mogę się uspokoić, moje ciało wciąż drży ze zdenerwowania. Nie jestem w stanie nad sobą zapanować. Toczę od paru godzin wewnętrzną walkę, po moich policzkach chcą spływać łzy, ale rozum krzyczy, że nie mogę sobie na to pozwolić. Nie mogę, ponieważ zniszczę przy tym wszystko to co mam wokół siebie, stracę pewien grunt pod nogami i nie będę już więcej walczyć. Gubię się w tym co się wokół mnie dzieje. Kolejne ataki, które dostaje na serce nie sprzyjają niczemu dobremu. Ciągle szykanowanie, niszczenie psychiki nie pomaga, wręcz przeciwnie. To co się dzieje jest ciosem w ciało, nad którym nie mogę zapanować. Nie chcę tego, nie chcę pustej walki, która nie przynosi nic dobrego. Nie chcę się bawić w to bagno, w które co chwilę się pakuję. Mam już dość, chcę uciec. Potrzebuję odejść, a najlepiej zniknąć.. Nie tylko z tego miejsca, ale też i świata, gdzie żyję. Może to byłby dobry sposób na pozbycie się przyczyny problemów.

Zdjęcie na ścianie w jej pokoju? Wiem że to już nie moja morda znajduje się w tej ramce. Nie na mnie spogląda z rana zaspanymi oczkami  wyzywając mnie od najgorszych bo znowu sie nie odezwałem. To już nie moja fotografia wysłuchuje tysiąca zdań o tym jaka to jest zmęczona  co ją wkurwiło  albo jak bardzo cieszy się z nadchodzącego dnia. Już nie dla mnie jest miejsce w głowie  sercu czy w życiu. Zastąpił mnie ktoś inny  choć daleko mu do mojej osoby  zapewne. Przecież nikt tak jak ja nie potrafił Jej rozśmieszyć  nikt nie potrafił śmiać się godzinami do zdjęć w laptopie czy do nowej wiadomości na wyświetlaczu.

nie.bylbym.tu.soba dodano: 13 maja 2013

Zdjęcie na ścianie w jej pokoju? Wiem że to już nie moja morda znajduje się w tej ramce. Nie na mnie spogląda z rana zaspanymi oczkami, wyzywając mnie od najgorszych bo znowu sie nie odezwałem. To już nie moja fotografia wysłuchuje tysiąca zdań o tym jaka to jest zmęczona, co ją wkurwiło, albo jak bardzo cieszy się z nadchodzącego dnia. Już nie dla mnie jest miejsce w głowie, sercu czy w życiu. Zastąpił mnie ktoś inny, choć daleko mu do mojej osoby, zapewne. Przecież nikt tak jak ja nie potrafił Jej rozśmieszyć, nikt nie potrafił śmiać się godzinami do zdjęć w laptopie czy do nowej wiadomości na wyświetlaczu.

Czekaj  bo ja nic nie wiem  gdzie  kiedy i na jak długo.  d teksty nie.bylbym.tu.soba dodał komentarz: Czekaj, bo ja nic nie wiem, gdzie, kiedy i na jak długo. ;d do wpisu 13 maja 2013
Jesteś wielki gdy masz serce  nie gdy jeździsz nówka mercem.

nie.bylbym.tu.soba dodano: 13 maja 2013

Jesteś wielki gdy masz serce, nie gdy jeździsz nówka mercem.

nie wiem czy chcę i mogę Tobie zaufać.

remember_ dodano: 12 maja 2013

nie wiem czy chcę i mogę Tobie zaufać.

ostatkiem sił wracasz do domu. ledwo przyswajasz do świadomości miejsce w którym się znajdujesz. po długiej chwili przekręcasz klucz w drzwiach i wchodzisz. widzisz jedynie walizki. nie było cię zaledwie dwa dni.. wchodzisz do salonu  widzisz pakującego swoje rzeczy tatę. pytasz czy coś się stało  czy się pokłócili z mamą. zlewa cię jedynie odpowiedzią  że możesz z nim zamieszkać w służbowym mieszkaniu  przeciez jest duże i mogłabyś mieć własną łazienkę. w momencie trzeźwiejesz. rozumiesz  że to jeden z tych momentów  którego boisz się przez całe życie. wchodzisz na piętro  nie ma cię pół godziny po czym wracasz do ojca z walizką w dłoni. 'nie puszczę cię samego' rzucasz dając mu buziaka i dźgając w bok.   maniia

maniia dodano: 12 maja 2013

ostatkiem sił wracasz do domu. ledwo przyswajasz do świadomości miejsce w którym się znajdujesz. po długiej chwili przekręcasz klucz w drzwiach i wchodzisz. widzisz jedynie walizki. nie było cię zaledwie dwa dni.. wchodzisz do salonu, widzisz pakującego swoje rzeczy tatę. pytasz czy coś się stało, czy się pokłócili z mamą. zlewa cię jedynie odpowiedzią, że możesz z nim zamieszkać w służbowym mieszkaniu, przeciez jest duże i mogłabyś mieć własną łazienkę. w momencie trzeźwiejesz. rozumiesz, że to jeden z tych momentów, którego boisz się przez całe życie. wchodzisz na piętro, nie ma cię pół godziny po czym wracasz do ojca z walizką w dłoni. 'nie puszczę cię samego' rzucasz dając mu buziaka i dźgając w bok. / maniia

widze że każdy ma taki okres w swoim życiu    wracaj do uczuć Talenciorku kochany! :  teksty maniia dodał komentarz: widze,że każdy ma taki okres w swoim życiu ;) wracaj do uczuć Talenciorku kochany! :* do wpisu 12 maja 2013
stoicie twarzą w twarz. patrząc w jego oczy dostrzegasz tę głębię  która jest przepełniona uczuciami.ma w sobie to ciepłe światełko które nigdy nie gaśnie  nie gdy jesteś obok. łapie Cię za dłoń  prosi abyś nic nie mówiła bo wie  że gdy coś powiesz to zniszczysz wszystko co jest między wami. zniszczysz całe piękno. mijają kolejne minuty a Ty wpatrujesz się w Jego piękne  ciemne tęczówki i rozumiesz  że nie możesz go zostawić bo to cię zniszczy. zaczyna boleć Cię kark od zadzierania głowy w górę. odpuszczasz. wyciągasz dłoń z jego uścisku i tylko mocno przytulasz się do jego torsu szepcząc jedynie 'jestem tu  zostaję..' w momencie gdy nie działasz pod wpływem impulsu lecz tego co mówi ci serduszko dopada cię świadomość  że spadłaś w te cholerne sidła uczuć. zamrożone serce zaczyna ci odtajać. wiosna zagościła w twoim życiu pierwszy raz od siedmiu lat i stopiła cały gnieżdżący się w nim lód.   maniia

maniia dodano: 12 maja 2013

stoicie twarzą w twarz. patrząc w jego oczy dostrzegasz tę głębię, która jest przepełniona uczuciami.ma w sobie to ciepłe światełko które nigdy nie gaśnie, nie gdy jesteś obok. łapie Cię za dłoń, prosi abyś nic nie mówiła bo wie, że gdy coś powiesz to zniszczysz wszystko co jest między wami. zniszczysz całe piękno. mijają kolejne minuty a Ty wpatrujesz się w Jego piękne, ciemne tęczówki i rozumiesz, że nie możesz go zostawić bo to cię zniszczy. zaczyna boleć Cię kark od zadzierania głowy w górę. odpuszczasz. wyciągasz dłoń z jego uścisku i tylko mocno przytulasz się do jego torsu szepcząc jedynie 'jestem tu, zostaję..' w momencie gdy nie działasz pod wpływem impulsu lecz tego co mówi ci serduszko dopada cię świadomość, że spadłaś w te cholerne sidła uczuć. zamrożone serce zaczyna ci odtajać. wiosna zagościła w twoim życiu pierwszy raz od siedmiu lat i stopiła cały gnieżdżący się w nim lód. / maniia

Wróciłam  a Ty nawet na to nie reagujesz. Nie widzisz tego  nie chcesz widzieć. Nie obchodzi Cię w ogóle mój powrót. Nie zastanawiałeś się co u mnie  nie pisałeś  ani tym bardziej nie dzwoniłeś  aby sprawdzić  czy jeszcze żyję chociaż miałeś do tego pełne możliwości. Nie zachowywałeś się  jak prawdziwy przyjaciel  lecz jak ktoś  kto chciałby mieć już całkowity spokój od naszej znajomości. Tylko powiedz mi proszę  dlaczego? Dlaczego zrobiłeś mi tą nadzieję  której tak bardzo pragnęłam  i której potrzebowałam  aby przetrwać przez najbliższe tygodnie. Dlaczego pozwoliłeś mi się do siebie zbliżyć w tak niebanalnie prosty i szybki sposób  aby większość uczuć  łącznie z tymi  w których była mowa o tym  jak mi na Tobie zależy  wróciła? Dlaczego nie powstrzymałeś tego wszystkiego  dlaczego nie hamowałeś nas  kiedy doszliśmy do takiego zbliżenia  które nie powinno nigdy więcej nastąpić?

remember_ dodano: 12 maja 2013

Wróciłam, a Ty nawet na to nie reagujesz. Nie widzisz tego, nie chcesz widzieć. Nie obchodzi Cię w ogóle mój powrót. Nie zastanawiałeś się co u mnie, nie pisałeś, ani tym bardziej nie dzwoniłeś, aby sprawdzić, czy jeszcze żyję chociaż miałeś do tego pełne możliwości. Nie zachowywałeś się, jak prawdziwy przyjaciel, lecz jak ktoś, kto chciałby mieć już całkowity spokój od naszej znajomości. Tylko powiedz mi proszę, dlaczego? Dlaczego zrobiłeś mi tą nadzieję, której tak bardzo pragnęłam, i której potrzebowałam, aby przetrwać przez najbliższe tygodnie. Dlaczego pozwoliłeś mi się do siebie zbliżyć w tak niebanalnie prosty i szybki sposób, aby większość uczuć, łącznie z tymi, w których była mowa o tym, jak mi na Tobie zależy, wróciła? Dlaczego nie powstrzymałeś tego wszystkiego, dlaczego nie hamowałeś nas, kiedy doszliśmy do takiego zbliżenia, które nie powinno nigdy więcej nastąpić?

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć