 |
"Rozpoczęło się od przypadku, od pewnego zupełnie przypadkowego przypadku, który w najwyższym stopniu mógł być i mogło go nie być."
|
|
 |
Wiem, że zawsze będę czekała, gdzieś,w środku, zawsze.
|
|
 |
Wspomnienia potrafią złamać każdego twardziela.
|
|
 |
'Chcesz prawdę? Prawdy możesz nie udźwignąć.'
|
|
 |
Twoja chamskość uzasadniona słowami 'nie chce żebyś robiła sobie nadzieje'. Jaki Ty wielkoduszny.. :)
|
|
 |
Miłość,która nie miała prawa się wydarzyć.
|
|
 |
Z zewnątrz jest dobrze - widzisz moją idealną fryzurę, fajnie dobrane ciuchy,
perfekcyjny makijaż, i sztuczny uśmiech. Nie widzisz jak jest we mnie -
nie wiesz jak jestem zniszczona, jak mało mam sił, w jak strasznym stanie
jest moje serce. Nie masz pojęcia co czuję, jak bardzo nienawidzę siebie.
Nie wiesz ile jest we mnie żalu, cierpienia i nienawiści. Nie wiesz nic o mnie,
jeśli tylko mijasz mnie na ulicy, bo mijasz mój image, nie moje wnętrze.
|
|
 |
Tak jakbyś się dusił.
Jakby ściskało Cię od środka i nie chciało puścić.
To identyczne jak atak serca, i mocny ból w klatce piersiowej.
To żal, to cierpienie, to resztki miłości.
|
|
 |
Biegłabym za Tobą w najdłuższym maratonie, nawet jeśli moje serce nie dawałoby rady.
trzymałabym Cię za rękę do końca, choćby nie wiem jak bardzo chcieli Nas rozdzielić.
Stałabym za Tobą murem, nawet jeśli moje zdanie byłoby inne. Biłabym się za Ciebie,
z całym światem - bo Cię kocham, bo jesteś jedną z najbardziej bliskich mi osób.
Bo nie oddam Cię światu na pożarcie.
Bo będę walczyć za Ciebie, gdy tylko zajdzie ku temu potrzeba.
|
|
 |
Od samego początku chciałam go rozgryźć. Chwilami myślałam, że już mi sie udało,
wtedy on robił coś co zupełnie mnie zaskakiwało i mimo wszystko nadal próbuję go zrozumieć,
ale za cholerę nie pojmuję jego serca lub jego braku.
|
|
 |
Czy ja mówię wprost, że jestem szczęśliwa? Nie. Nigdy tego nie robię, chociaż ostatnio można to zaważyć po tym, jak się zachowuję. Jestem zupełnie kimś innym. Mam wbrew pozorom dobrą szkołę, kształcę się w dobrym kierunku, wychodzę do ludzi, znikam czasami o siódmej rano, aby wrócić przed dwudziestą trzecią poprzez przejście połowy miasta. Mam coś o czym marzyłam, za chwilę zaczynam kolejne etapy zajęć. Będę jeszcze więcej poza domem. Będę jeszcze więcej żyć, uśmiechać się do innych, robić szybki makijaż przed wyjściem. Zaczynam się inaczej ubierać, czesać... Powoli zaczęłam akceptować siebie. Potrafię wyjść przed ludzi, mówić o moich wizjach, pomysłach na zrealizowanie danego projektu. Potrafię stanąć zupełnie przed obcymi ludźmi i przyznać się do błędów z przeszłości. Potrafię mówić na głos o depresji, którą przezwyciężyłam i dawać ludziom żywy przykład, że nawet po wielu latach można wyjść z każdego dołka, ale tego trzeba chcieć. Trzeba mieć chęć do tego aby żyć, a czy Ty ją masz?
|
|
 |
Wiesz co czuję? Smutek, rozczarowanie, złość i żal. Lecz nie do końca to dominuje w moim ciele. Bo widzisz, nauczyłam się nowych rzeczy, nauczyłam się wyciągać wnioski z popełnionych błędów. Nauczyłam się uśmiechać. Kiedyś tego nie robiłam, a teraz? Nie ma sekundy, aby z mojej twarzy nie znikał uśmiech. Nie ma momentu, kiedy zobaczysz złość wymalowaną na mojej twarzy. Nie wyczytasz więcej ze mnie tych negatywnych emocji. Nie poczujesz, że coś złego się ze mną dzieje. Nie, nie odkryjesz we mnie już nic. Zmieniłam się, bardzo się zmieniłam. Dziś jestem przeciwieństwem dawnej dziewczyny, która jeszcze dwa miesiące temu we mnie 'siedziała'. Teraz nie narzekam na życie, ale cieszę się tym co jest. Czerpię z tego najwięcej radości, ile mogę, bo wiem, że jeżeli nie zrobię tego teraz, to nigdy nie zdobędę się na większą odwagę, aby odciąć od siebie przeszłość.
|
|
|
|