 |
|
i to takie miłe uczucie, gdy zamiast kłócić się o głupoty, kłócimy się o to kto kogo bardziej kocha ♥
|
|
 |
|
Pieniądze szczęścia nie dają. Ale za pieniądze można kupić żelki, a wtedy już całkiem blisko do szczęścia.
|
|
 |
|
podobno pasowaliśmy do siebie. teraz moja tęsknota nie pasuje do Twojej obojętności.
|
|
 |
|
Kiedyś marzyłam o nowej lalce, misiu, czy też grze planszowej. Potem, gdy już podrosłam, zabawki w moich marzeniach zamieniły się na nowe bluzki, spodnie lub buty. Dziś, wszystko to odeszło w niepamięć, a moim jedynym marzeniem jesteś Ty.
|
|
 |
|
Pamiętasz tę letnią noc, zachód słońca i mnie wtuloną w Twe ramiona? I to jak powiedziałeś, że przy mnie nawet zachód słońca wydaje się być radosny.. pamiętasz?! Teraz to pieprzy mi każdy wieczór .
|
|
 |
|
Wiesz, spotkałam księcia, ale niestety nie jest z mojej bajki. Nie wiem jak to zrobił, ale cholernie zawrócił mi w głowie. A wiesz, to, co mi zrobił boli. Niby nic wielkiego, A jednak Pamiętam każde jego słowo w każdym z nich, Ukrywała się choć odrobina nadziei. Nie wiem, czy wypowiadając je Był tego świadomy.
|
|
 |
|
wkurwia mnie ta Twoja cholerna obojętność
|
|
 |
|
Przygryzła wargi. Jaki on był? Kochany? Nie, na pewno nie! Był arogancki, ironiczny, niezależny i bezwzględny. A najciekawszym był fakt, że mimo to go kochała.
|
|
 |
|
przepraszam, na to słowo jest już za późno, kiedy naprawdę odczujesz że brakuje Ci mnie to zrozumiesz co to znaczy szanować uczucia.
|
|
 |
|
była równo czwarta nad ranem, kiedy zerwała się z łóżka i poszła do pamiętnego parku. nie zważając na deszcz, ściągnęła szpilki i zaczęła boso spacerować po trawie. to nie była zwykła trawa. symbolizowała jej szczęście. to właśnie na niej, leżała wraz z Nim, pamiętnego wieczoru. właśnie na niej, zarzekał się jak bardzo kocha. przysięgał, że nigdy nie przestanie. fakt, że samotnie napawała się zapachem zieleni, świadczył o tym, że nie dotrzymał obietnicy.
|
|
 |
|
to wszystko nie jest takie proste, jakby mogło się wydawać. co z tego, że przyznam się, jak bardzo potrzebuję drugiej osoby? nic. przecież nikt, nie podaruje mi miłości, tylko dlatego, że mi jej brak.
|
|
 |
|
i teraz otworzyły Ci się oczy. teraz, kiedy mnie udało się zapomnieć, wszystko jakoś poukładać, posklejać, wracasz jak gdyby, nigdy nic, po raz kolejny robisz mi burdel z podświadomości, bez żadnych skrupułów.
|
|
|
|