 |
tamten dzień miłości początek
|
|
 |
Dziś jest jedna z tych nocy, kiedy jesteś w mojej głowie. Ta w którą przypominają mi się wspólnie spędzone chwile, ta kiedy tęsknie za twoimi pocałunkami, uściskami wspólnym oglądaniem filmów, wygłupami, rozmową. Po prostu to ta noc kiedy potrzebuje kogoś komu na mnie cholernie by zależało.. Tak jak zależało Tobie.
|
|
 |
|
Tak długo czekała na to spotkanie. Tak dawno przecież się nie widzieli. Droga na stację PKP trwała krócej niż zwykle. Weszła na peron i usiadła na ławce. Wyciągnęła z kieszeni telefon na którym widniała koperta . "Czekasz na mnie ?" Uśmiech od ucha do ucha i szybkie wysłanie "Tak." Popatrzyła jeszcze na godzinę i schowała telefon z powrotem do kieszeni. Całe 10 min. Miała całe 10 min, które ciągnęły się dziwnie długo. Nagle w oddali słychać pociąg. Zerwała się na równe nogi. Pociąg wjechał na stację. Serce biło jej jak szalone. Ręce drżały. Otworzyły się drzwi .. Wysiadło sporo osób a jego nadal nie było. Spuściła głowę. Spojrzała ponownie i zobaczyła go wysiadającego z bagażami. Uśmiechnęła się i poszła w jego stronę. Rzucił Torbę na ziemię i rozłożył szeroko ramiona, w które mu wpadła. Uniósł ją wysoko tuląc do siebie. Postawił ją a ona wyszeptała mu do ucha. "Tęskniłam". nie zdążyła powiedzieć nic więcej. Zamknął jej usta pocałunkiem. [ ciamciaa ♥ ]
|
|
 |
|
A na wiosnę? Nie, nie planuję zakochania, wielkiej miłości. Planuję spakować wszystkie rzeczy do kartonów wynosząc je na strych. Powynoszę z pokoju wszystkie meble, dywany i najmniejsze drobiazgi. Zabezpieczając podłogę folią ochronną naznoszę puszki farb i pędzle. Kolejno gdy już ściany wyschną, wniosę nowe meble ustawiając je w nowym układzie, by zachować wolną przestrzeń. Poukładam nowe ozdoby, a w szafkach ulokuję część nowej garderoby, zakupionej w najlepszych sklepach. Zaczynając od zmian w pokoju, skończę na zmianach w życiu.
|
|
 |
bywają takie dni i noce, które zmieniają wszystko. bywają takie rozmowy, które są wstanie wywrócić do góry nogami cały nasz świat. nie możemy ich przewidzieć. nie możemy się na nie przygotować. czyhają gdzieś na nas, zapisane w łańcuchu pozornych przypadków, nieuchronne jak świt po ciemności. / peerfection
|
|
 |
Trochę za długo zwlekałeś, pokochałam inne oczy.
|
|
 |
You’ll never know the way it tears me up inside.
|
|
 |
nienawidziła tego miejsca, zwykle uciekała... atmosfera, osoby to wszystko ją przytłaczało.
|
|
 |
najpierw mówi, że kocha potem całuje inną, taki dowód miłości.
|
|
 |
|
Chcesz przelać uczucia ale nie potrafisz. Znów zgubiłaś się w życiu, a może cofnęłaś sie do samego początku, wszyscy czekają na nowy rok by zacząć coś nowego, a ja za cholerę nie chcę puścić tego. Boję się tych wszystkich zmian. Nagle ogarnął mnie strach przed tym co przyniesie życie, a przecież nigdy się tego nie bałam, zawsze brałam je garściami twierdząc, że przyszłość może być tylko lepsza. Dziś się boję, jak przerażone dziecko leżę na posadzce. Zapadam w letarg, łzy wydobywają się mimo woli. Nie ma mnie, pomóż mi. /improwizacyjna
|
|
|
|