 |
Nikt nie uwzględnia reklamacji na moje połamane serce. Czuję się oszukana. / bezimienni
|
|
 |
Mam dwoje oczu i uszu. Jestem posiadaczką dwóch rąk, dwóch nóg, dwóch pośladków i dwóch policzków oraz brwi. Oprócz tego mogę nazwać się właścicielką dwóch serc- mojego i Twojego, tak dla równowagi. / bezimienni
|
|
 |
Moje serce powinno nosić okulary- przecież jest zupełnie ślepe. / bezimienni
|
|
 |
Chyba wykreowałam sobie w głowie niespełna rok temu zbyt idealny obraz Ciebie, któremu teraz nie potrafisz sprostać. Postawiłam Ci poprzeczkę zbyt wysoko, dlatego, jeśli jej nie podołasz, lepiej będzie, jeśli znajdziesz dziewczynę z mniejszymi wymaganiami, niż moje. Bo widzisz, ja potrzebuję starań, zainteresowania i kwiatów prosto z pola, a byle co mnie nie satysfakcjonuje, taka ze mnie zła kobieta. / bezimienni
|
|
 |
Czego chciałabym się nauczyć? Dystansu i cierpliwości. Do siebie i do innych. Opanowywania emocji, ukrywania łez w zakamarkach oka i odwagi do wyznawania tego, co czuję. Chciałabym też nauczyć się nie kochać i nie przywiązywać się, nie cierpieć. Jak widać, chęci są, plany są, zaangażowanie jest, tylko nauczyciela brak. / bezimienni
|
|
 |
Uśmiechałam się na myśl o nim, nie wiedząc, że za niedługi czas, jego imię usłyszane gdzieś na ulicy, będzie niszczyło mnie od środka. / bezimienni
|
|
 |
Brakuje mi zrozumienia, tego ciepła, które kiedyś słyszałam w jego głosie i widziałam w jego oczach, tej pewności, że nadal mu zależy na mnie z każdym dniem coraz bardziej, tej magii pierwszych razów, uśmiechów, wyznań i pocałunków, tej miłości, która kiedyś była, a teraz zwyczajnie jej brak, coraz znaczniej brak. / bezimienni
|
|
 |
Wiedziałam, że nasza znajomość długo nie potrwa, znając opinię wielu dziewczyn na jego temat. Ciągle zmieniał partnerki, bawił się nimi. Dlatego chciałam, żeby teraz było inaczej. Chciałam pokazać mu, że mogę dać mu wszystko, czego nie miały inne, że będąc ze mną, nie będzie musiał już szukać kolejnej zdobyczy. Chciałam też pokazać mu, że to zupełnie niemożliwe, bo mnie też interesują jednodniowe, a raczej jedno-nocne znajomości. Ot, taka mała zemsta. / bezimienni
|
|
 |
Gorsza, słabsza, wolniejsza, głupsza i brzydsza. Taka jestem. Spokojnie, już się przyzwyczaiłam, że znaczę tyle co nic i mimo starań, nigdy nie będę nikim więcej niż tą z marginesu, której nic się nie należy. / bezimienni
|
|
 |
Bez muzyki w tle, bez kolacji przy świecach, bez spacerów przy blasku księżyca, bez nieprzemyślanych wycieczek, bez czułych idealnych wyznań- kompletne zero romantyzmu gościło między nami. Ale jest nam dobrze, z ciszą towarzyszącą rozmowom, z posiłkami przy lampie, z przechadzkami do sklepu, z siedzeniem w czterech ścianach, z głupimi przezwiskami i ciągłym żartem w głosie. Chyba inaczej od innych rozumiemy pojęcie 'romantyczność'. Zawsze było w nas coś odmiennego, nie sądzisz? / bezimienni
|
|
 |
Umieram. To wszystko przez moje serce ogołocone z uczuć, które już nie chce pompować krwi, bo uparcie twierdzi, ze nie ma dla kogo. / bezimienni
|
|
|
|