|
Najpierw była kłótnia, trzaskanie drzwiami, potłuczony wazon z kwiatami od niego. Później kilka nieodebranych połączeń, szczerych sms'ów, e-maili z wyznaniami miłości i przeprosinami. Przyszła pora na powroty, później znów wszystko nie tak, wszystko inaczej, wszystko źle, to już nie my. Pójście w inne strony, próby zapomnienia, tęsknota, płacz, hektolitry łez zalewających sąsiadom mieszkanie, szukanie wspólnych zdjęć i słuchanie smutnych piosenek. W końcu pogodzenie się ze stratą pierwszej prawdziwej miłości. W ostateczności jego sylwetka u progu twoich drzwi i słowa : - 'na zawsze' z moich obietnic o wiecznej miłości, wciąż trwa. / bezimienni
|
|
|
Popatrz. Tyle par, które powinny być razem, ale nie są, tyle zajebiście dobrych i porządnych osób spędzających samotnie kolejne wieczory, tylu zajebistych ludzi męczących się z chujowymi czy patologicznymi rodzinami, wreszcie tylu skurwieli mających kwitnące życie towarzyskie i kogoś kto naprawdę ich kocha, zamknij się i po prostu popatrz, zanim jeszcze raz powiesz, że wszystko ma jakiś sens. / niecalkiemludzka
|
|
|
Może wydaje Ci się, że masz już wszystko- pieniądze, pracę, samochód, mieszkanie, markowe ciuchy, zagraniczne wycieczki, wszelkie luksusy. Ale mylisz się.. Nie masz mnie. A uwierz mi, tego małego szczegółu kiedyś Ci zabraknie. / bezimienni
|
|
|
Kazałeś iść mi naprzód, szukać szczęścia. Czemu nie dostrzegłeś, że ja znalazłam je, gdy tylko pojawiłeś się w moim życiu? / bezimienni
|
|
|
Wmawiasz mi, że to moja wina, bo ja uciekałam- przed problemami, szczerością, przed Tobą, przed uczuciem. Jednak ja nadal uważam, że to Ty zniszczyłeś nasz związek tym, że za mną nie pobiegłeś i nie zrobiłeś nic, bym zawróciła. / bezimienni
|
|
|
Patrzę w lustro i nie wiem kim jest osoba, którą widzę. Na pewno nie jest tym, kim chciałam, żeby się stała. To nie ja. / bezimienni
|
|
|
Patrzysz na mnie, ale nie widzę już tego blasku w Twoich oczach, który kiedyś był niezwykle przenikliwy. Słucham Twoich słów, ale nie zaskakuje mnie już ton codziennego głosu. Kocham Cię. Ale nie jestem już zakochana jak kiedyś. / bezimienni
|
|
|
,, Tak bardzo chcemy sięgnąć nieba, że nie czujemy,jak tracimy grunt pod nogami. "
|
|
|
|