 |
Ból jest złym doradcą. Strach przed bólem też.
|
|
 |
Potem, przez następne miesiące wydawało mi się, że żyję za karę. Nienawidziłam poranków. Przypominały mi, że noc ma swój koniec i trzeba znowu radzić sobie z myślami.
|
|
 |
Dla niektórych kłamstwo, to już nie wiem, sposób życia.
|
|
 |
to, że nam się nie udało z wiadomych powodów nie upoważnia Cię do tego by krytykować chłopaków z którymi rozmawiam, i ostrzegać mnie przed nimi. Jestem już duża, i mam swój rozum. Nie wiem czy to forma zazdrości, ale trochę nie udana. Nie bój się nie zrobie nic głupiego. Po prostu pokaże Ci z czego zrezygnowałeś, może trochę będzie Ci żal, tak jak mi. Nie jestem mściwa, nie będę obściskiwała się z naszym kumplem przy Tobie, po prostu pokaże Ci jak potrafię się bawić, nie zwracając uwagi na Ciebie i Twoją byłą z którą rzekomo idziesz. Może trochę Cię zaboli, może będziesz trochę żałował. W sumie chciałabym żebyś dostrzegł że mogło nam wyjść, nie bojąc się opini naszych znajomych bez żadnego ukrywania uczuć. / olkin
|
|
 |
Jestem dla ciebie, dla siebie bym już nie żył.
|
|
 |
Ta noc, tylko ty i ja i pieprzyć cały świat!
|
|
 |
Pozwól mi zatrzymać czas, chociażby na krótką, wręcz króciutką chwilę. Niech wszystko stanie w miejscu oprócz nas. A ty? Przenieś mnie... przenieś mnie tam gdzie tajemnice sięgają ponad zenit. Odkryjmy je, napawajmy się tą wspólną magią, a to miejsce będzie naszym miłosnym sacrum. Zostawmy tam wszelkie wspólne wspomnienia otaczając je aurą nie do przebicia. One są nasze, tylko.. moje i twoje. Nikt nie jest w stanie ich nam odebrać. Są bezcenne, bezinteresowne niczym nasza miłość. A teraz już.. kończy się czas. Wszystko zostaje wprawione w ruch, a Ty znów leżysz na kanapie z jointem i odpływasz. Więc... powróć myślami w krainę wspomnień, zatrać się ze mną ponownie. / slonbogiem
|
|
 |
Jestem bezwzględna, pyskata i wredna, ale za to jestem sobą w tym fałszywym i smutnym jak pizda świecie. / slonbogiem
|
|
 |
Będę twoim aniołem, będę Ci śpiewał "słońce". Napoje Cie jabolem, a później Cie pierdolnę.
|
|
 |
Pustka, nicość i nic więcej. / slonbogiem
|
|
 |
A teraz zgasimy światło i do rana nie będziemy mieć żadnych zmartwień, a rano, jeżeli nam się zechce postaramy się o nowe. Dobrze?
|
|
|
|