 |
|
*Melanżujmy tak, by następnego dnia mówić - nigdy więcej.*
|
|
 |
|
Ubierzesz się ładnie - nazwie Cię cnotką... Ubierzesz się seksownie - nazwie Cię dziwką... Zadzwonisz do niego - uzna, że się narzucasz... On do Ciebie zadzwoni - uzna, że powinnaś być zaszczycona... Nie kochasz go - będzie robił wszystko, by Cię zdobyć... Kochasz go - zostawi Cię... Kłócisz się z nim - mówi, że robisz problemy... Siedzisz cicho - mówi, że nie masz własnego zdania... Nie oddasz mu się - uzna, że go nie kochasz... Zrobisz to - uzna, że jesteś łatwa... Powiesz mu o swoich problemach - pomyśli, że jesteś słaba... Nie powiesz mu - pomyśli, że mu nie ufasz... Będziesz mu robić wymówki - powie, że nie jesteś jego matką... On będzie Ci robił wymówki - powie, że dba o Ciebie... Nie dotrzymasz danej obietnicy - straci do Ciebie zaufanie... On złamie dane słowo - to na pewno przez Ciebie... Zdradzisz go - powie, że to koniec... On Ciebie zdradzi - powie, że każdy zasługuje na drugą szansę..
|
|
 |
|
Może kiedyś zobaczysz , że obok ciebie nie stoi już koleżanka , ale kobieta cholernie w Tobie zakochana . ♥
|
|
 |
|
♥ Dlaczego dni muszą być takie poważne, a jesienne oczy patrzeć tak wyniośle czerwienią gór?
|
|
 |
|
Nie mam problemów z tożsamością, mierzi mnie jej złożoność, bo to jak chwycić się brzytwy, czy dobrowolnie utonąć .
|
|
 |
|
Nie zastąpisz prawdziwej kobiety zwykłą dziwką, a miłości wódą, koksem, czy też fifką .
|
|
 |
|
Pomyśl o ludziach zanim odejdą. Nienawiść jest toksyczna i tu zanim dusza dorośnie do niej, już masz pierwszą krew na butach . To uzależnia, ja muszę siebie słuchać by w mej ostatniej kropli krwi było coś z uczucia .
|
|
 |
|
Kultura Ci wisi, ale jeszcze Ci stanie, jak mnie widzisz i mówisz, że Ci wisi - kłamiesz !
|
|
 |
|
Wieczorem stoje na dachu i dre ryja z całej pizdy.
Stój, nie odchodź, zostań, bo jesteś dla mnie wszystkim..
|
|
 |
|
Najchętniej ziom to bym wyjechał na Haiti i zostawił życie w pizdu i się wtulił w bity, odpoczął od chaosu, który panuje we mnie.
|
|
 |
|
Każda myśl to labirynt bez wyjścia, bez logiki, bez sensu, chwila bezmyślna - zepsuł się kryształ. Puzzle - miliard elementów, nie wiem skąd do siebie mam tyle złości i wstrętu.
|
|
 |
|
To my life, żaden hajlife, zawsze z smakiem gdy radość mówi bye-bye, ja płaczę na papier .
|
|
|
|