 |
Nawet jeśli byłam tylko Twoją zabawką, to traktowałeś mnie godnie, a na koniec nie wyrzuciłeś, tylko kazałeś czekać, mówiąc: jak będę miał czas...
|
|
 |
Gdy pierwszy raz się spotkaliśmy, nie wiedziałam jeszcze w jaką grę gramy, ale Ty pokazałeś mi że nie ma żadnej gry. Wierzyłam w to. Aż pewnego razu pocałowałeś mnie w usta, i nic nie powiedziałes, wtedy rozpoczęła się gra. Dotknąłeś mnie i pomyślałeś: gonisz. Ale ja jeszcze wtedy nic nie wiedziałam, więc myslalam że idziemy obok siebie, tą samą drogą. Sprawa jednak wyglądała tak, że ja goniłam, a Ty uciekałes, jednak czasami zwalniałes, dawałeś mi się dogonić, jednak nigdy nie mogłam Cie dotknąć. Teraz jestem juz zmęczona, więc moze zakończymy grę, Ty się nie poddasz, ja nie powiem że wygrałeś, poprostu w trakcie tego gonienia, oddalisz się tak bardzo, ze stracisz mnie, i wtedy dopiero zauważysz co zrobiłes. Nikt juz nie bedzie sie smiał.
|
|
 |
Najgorsze jest to, że mamy same dobre wspomnienia, nie takie jak z komedii romantycznych, tylko nasze własne, drobne gesty które tkwią w pamięci i chwytają za serce.
|
|
 |
I tak wiem, że będę przez Ciebie płakać, bo zależy mi na Tobie, a nie jest jeszcze pewne, że będziesz na zawsze. Nie jest pewne i nie będzie, bo już widzę jak odchodzisz, chociaż jeszcze tego nie zrobiłeś.
|
|
 |
Teraz jest coś, co dodaje mi sił. Może to, że powiedziałeś, ze się spotkamy, może to, jak na koniec rozmowy zamiast się rozłączyć, powiedziałeś 'papa' i poczekałeś aż ja się rozłączę. Może tak.
|
|
 |
Nie piszę do Ciebie, bo boję się że nie odpiszesz, a ja zacznę świrować, i wymyślać głupie teorie. Jest dobrze.
|
|
 |
Dancing slowly in an empty room...
|
|
 |
Dopiero jak zniknę, zauważysz że byłam. Ale pamiętaj, byłam, a nie jestem.
|
|
 |
Szkoda mi tylko, że są wspomnienia, że wracają, że nie chcę się od nich uwolnić, że świadomie szukam ich w pamięci...poza tym, wszystko jest ok, było minęło...
|
|
 |
Na początku oboje się starali, z czasem jego wiadomości stały się obojętne, a w jej każde słowo było ważone. Jednak to trwa nadal. Czasami zdobywają się na odrobinę luzu, mały żart, krztę ironii. Może po prostu cały czas jest tak samo, tylko ona ma złudne wyobrażenie.
|
|
|
|